BMW e46 316i
-
- Posty: 8
- Rejestracja: 26 lip 21, 10:03
- BMW: E46 316
- Rok produkcji: 2003
- Państwo: Polska
- Województwo: wielkopolskie
- Miasto: Wieleń
Witajcie . Mam dylemat mam możliwość zakupu E46 316 touring 116 km . I od kilku dni przeszukuje internet żeby znaleźć dane dlaczego ten silnik to przysłowiowa bomba . Jest słaby ok ale to ma być autko rodzinne nie oczekuje tutaj emocji . Ma valvtronica i vanosa ale przecież każdy silnik benzynowy BMW go posiada i że co że w tych modelach psuje się częściej czy jak ? Że korba lubi wyjść bokiem ? Może panewki z marchewki . No nie wiem żadnych konkretnych danych tylko tyle że są średnie ... Pomocy Panowie liczę na wasze došwiadczenie
-
- Bywalec forum
- Posty: 53
- Rejestracja: 20 kwie 20, 13:44
- BMW: BMW e46 318i
- Rok produkcji: 1999
- Państwo: Polska
- Województwo: dolnośląskie
- Miasto: Wrocław
Nie lubię stereotypów, forumowych mitów i powtarzanych półprawd. Kupiłem E46 z N42, pół roku w miarę pojeździł, potem się zaczęło. Rozrząd, vanosy, uszczelniacze. W końcu ogarnął to znany we Wrocławiu mechanik od BMW, ale przy płatności było mi słabo - i nie, nie tysiąc, ani dwa, ani trzy. Pamiętaj, że bmw jest drogie w utrzymaniu, również takie 20-to letnie. Części nie staniały, a po tylu latach potrzeba ich nie mało, aby to jakoś jeździło.
Obecnie mam E46 ale przed lift i z silnikiem m43 czyli bez tych problematycznych wynalazków jak wyżej (vvt, vanos). Czekam ewentualnie na panewki ale mogą pójść a nie muszą. Kiedyś miałem E36 z m43 i najeżdżone 350kkm, także luz.
Ponadto.. jeśli touring 316 ma być "autkiem rodzinnym" to nie wiem czy tej mocy jednak nie będzie trochę za mało jak rodzina 4 osoby + drobny bagaż.
Obecnie mam E46 ale przed lift i z silnikiem m43 czyli bez tych problematycznych wynalazków jak wyżej (vvt, vanos). Czekam ewentualnie na panewki ale mogą pójść a nie muszą. Kiedyś miałem E36 z m43 i najeżdżone 350kkm, także luz.
Ponadto.. jeśli touring 316 ma być "autkiem rodzinnym" to nie wiem czy tej mocy jednak nie będzie trochę za mało jak rodzina 4 osoby + drobny bagaż.
-
- Posty: 8
- Rejestracja: 26 lip 21, 10:03
- BMW: E46 316
- Rok produkcji: 2003
- Państwo: Polska
- Województwo: wielkopolskie
- Miasto: Wieleń
Hmm powiem tak . Wszyscy chwalą wszyscy kupują dużo ujeżdżają a przy płaceniu chce się płakać ... Więc gdzie fenomen tego auta ? Przecież ono wcale nie jest jakoś bezawaryjne nawet bym powiedział że jest podwyższonego ryzyka . Zawieszenie skomplikowane pieruńsko drogie. Tak samo system zmiennych faz rozrządu w hondzie toyocie czy nawet w renault nie jest tak kłopotliwy jak w BMW. Kupię jakiegoś forda Seata czy inne ustrojstwo będę ujeżdżał i 5 właścicieli po mnie dalej będą ujeżdżać i nikt nie będzie płakał bo trzeba 3 tys zostawić u mechanika tylko 500zl i ujeżdża się dalej .
-
- Posty: 8
- Rejestracja: 26 lip 21, 10:03
- BMW: E46 316
- Rok produkcji: 2003
- Państwo: Polska
- Województwo: wielkopolskie
- Miasto: Wieleń
Chyba siebie daruję . Ja bardzo lubię motoryzację uwielbiam poznawać nowe samochody ale nie koniecznie nawiązywać nowe znajomości ze specami od BMW czy pośrednikami od kredytów żeby zapłacić za tych majstrów
- Szczurson
- Bywalec forum
- Posty: 1681
- Rejestracja: 5 sty 16, 9:06
- BMW: F11 520d
- Rok produkcji: 2012
- Państwo: Polska
- Województwo: śląskie
- Miasto: Częstochowa
- VIN: DY10727
- Lokalizacja: przed_monitorem
A ja nie uważam, by E46 było jakoś specjalnie awaryjne. Skomplikowane zawieszenie, czyli kolumna McPhersona? Kłopotliwy system faz rozrządu? Może w N42/N46 tak, ale w M52TU/M54 nie ma z nim większych problemów na ogół. Rób jak chcesz, ale nadal nie uważam, by E46 było jakoś specjalnie bardziej awaryjne od innych aut z tego segmentu i tych lat. Wszystko zależy głównie od tego jaki egzemplarz kupisz.
-
- Bywalec forum
- Posty: 53
- Rejestracja: 20 kwie 20, 13:44
- BMW: BMW e46 318i
- Rok produkcji: 1999
- Państwo: Polska
- Województwo: dolnośląskie
- Miasto: Wrocław
Syndrom z BMW polega na tym, że w zasadzie zawsze jest coś nie tak. A może to syndrom użytkowników, którzy muszą mieć wszystko perfekt - ja niestety tak mam a to kosztuje. Inna sprawa, że mój ojciec jeździ z 5-6 lat scenikiem 2004, a wcześniej megane i dopiero niedawno wymienił sprzęgło - pierwsza "naprawa", a tak to tylko olej. Auto jeździ a on od czasu do czasu pyta tylko czy niczego podejrzanego nie słyszę. No i kurcze nie - nie słyszę. Tam nic nie trzeba robić, silnik się "nie poci" (jak to zwykle się określa w bmw), auto śmiga, miękko jeździ, nic nie tłucze, przeglądy przechodzi, ostatnio były hamulce robione, czyli eksploatacja. Dla niego moje koszty to kosmos - 500zł to już poważny serwis hehe.
Ostatnio u siebie robiłem amory z przodu + oczywiście osłony, odboje, poduchy, amorki sachs. Koszt: 1500zł, z czego robocizna około 300, więc bez przeginki, reszta części. Dopiero teraz auto jako tako komfortem i hm... "sprężystością" dorównuje jego 20to letniemu scenikowi gdzie nic nie było robione. Ale wiadomo - francuzy są komfortowe.
Inna kwestia, że nadal wolę BMW. I chyba o to w tej zabawie chodzi. Jak nie jesteś chory na te auta to przemyśl kwestię bo Ci dojdzie ciągła frustracja. A że odma nigdy nie wymieniana, a że zbiorniczek wyrównawczy puszcza, a że chłodnica, a że stuka z tyłu nie wiadomo co, a że obroty falują. I tak w kółko. Trzeba się naszukać egzemplarza żeby nie było takich cyrków i doinwestować.
Ostatnio u siebie robiłem amory z przodu + oczywiście osłony, odboje, poduchy, amorki sachs. Koszt: 1500zł, z czego robocizna około 300, więc bez przeginki, reszta części. Dopiero teraz auto jako tako komfortem i hm... "sprężystością" dorównuje jego 20to letniemu scenikowi gdzie nic nie było robione. Ale wiadomo - francuzy są komfortowe.
Inna kwestia, że nadal wolę BMW. I chyba o to w tej zabawie chodzi. Jak nie jesteś chory na te auta to przemyśl kwestię bo Ci dojdzie ciągła frustracja. A że odma nigdy nie wymieniana, a że zbiorniczek wyrównawczy puszcza, a że chłodnica, a że stuka z tyłu nie wiadomo co, a że obroty falują. I tak w kółko. Trzeba się naszukać egzemplarza żeby nie było takich cyrków i doinwestować.
-
- Posty: 8
- Rejestracja: 26 lip 21, 10:03
- BMW: E46 316
- Rok produkcji: 2003
- Państwo: Polska
- Województwo: wielkopolskie
- Miasto: Wieleń
Nie mam tu na myśli przedniego zawieszenia lecz tylnie w n42 właśnie często występuje problem z fazami rozrządu a vanosa z tego co wiem tani nie jest to bardziej jak sypną się 2 to już 2 tyś szykować wymiana plus regulacja czy adaptacja również konieczna . Znowu koszty nie jestem negatywnie nastawiony do tego modelu po prostu jestem ostrożny . Przebieg w nim 230 tys przebieg sprawdziłem powinien być ok . 2003 r czyli po lifcie nie powinno z nią być tyle kłopotów . A na co w szczególności zwrócić uwagę przy oględzinach i jeździe ?
-
- Bywalec forum
- Posty: 893
- Rejestracja: 5 gru 17, 19:57
- BMW: E46 318i fl w sedesie
- Rok produkcji: 2002
- Państwo: Polska
- Województwo: zachodniopomorskie
- Miasto: Szczecin
- VIN: Fz51423
- Lokalizacja: Szczecin
E46 nigdy nie stanęło mi na trasie, wszystkie usterki pojawiały się już pod domem, oprócz ostatniej wycieczki i pożaru samochodu, troche z mojej winy na 70kkm włożyłem w niego 10tys zł, razem z filtrami olejami i instalacja gazowa, wiec sama eksploatacja i wymiany przez rok wyszły mnie 6,5k a silnik nienawidzony n42, wiec nie najgorzej, w fordzie focusie mk2 25kkm - 10tys na naprawy, wiec zależy jaki egzemplarz się trafi. Generalnie, jak nie jesteś fanem motoryzacji i nie jara Cię bycie ujebanym smarem po kolana pod blokiem to stare BMW odpuść, bo ludzie to chuje i jak mechanik widzi BMW to chce zedrzeć z Ciebie każdy grosz a te auta w większości już potrzebują dobrego właściciela który będzie wymieniał pojedyncze gumeczki i głaskał po dupce, a nie jezdzil aż coś się urwie jak typowy właściciel auta marki taniej w obsłudze
-
- Posty: 8
- Rejestracja: 26 lip 21, 10:03
- BMW: E46 316
- Rok produkcji: 2003
- Państwo: Polska
- Województwo: wielkopolskie
- Miasto: Wieleń
Haha konkretna odpowiedź uwalony po łokcie czasem bywam i przy moim 1.9 tdi ale jakoś nie specjalnie cierpię na nadmiar gotówki żeby robić wszystko co tylko wpadnie mi do glowy
-
- Bywalec forum
- Posty: 1696
- Rejestracja: 10 gru 17, 17:03
- BMW: 320d Touring x2 E46 2005 + F31 2014
- Rok produkcji: 2005
- Państwo: Polska
- Województwo: dolnośląskie
- Miasto: Wroclaw
- VIN: PW45547
Widzisz. Największym problemem e46 nie jest jego awaryjność. W przypadku tego auta największym problemem jest poprzedni właściciel/ele. To ich zaniedbania potęgują i drenują portfele tego ostatniego. Znakomita większość zapomina, że to nadal BMW a zatem segment premium.
I nie mam tu na myśli wyjątkowych właściwości jezdnych czy super silników. Po prostu premium oznacza w znakomitej większości przypadków również (a może i przede wszystkim) premium koszty utrzymania. I sporo osób zapomina, że cena używanego auta na poziomie równym używanemu fordzikowi nie oznacza, że utrzymanie będzie kosztować tyle samo. I zaczynają się piski, że wahacze drogie, że czujniki drogie itp. I auto albo jest zaniedbywane (bo łatwo bylo wydać kilka tysięcy na wóz ale już na komplet cześci to nie ma skąd wziąć) albo szuka szybko kolejnego właściciela.
E46 skonstruoawne jest specyficznie, ma kilka specyficznych bolączek, kilka konstrukcyjnych wtop ale prawidłowo serwisowane i utrzymywane zdecydowanie nie jest autem ponadprzeciętnie czy (na własnym przykładzie) zupełnie usterkowym (tu generalizuję i nie odnoszę się do wad poszczególnych silników tylko ogólnie do budy).
Ze względu na dość niefortunny stosunek kosztu zakupu do kosztu serwisu/napraw (to nie to samo co koszt utrzymania - ale o tym za chwilę) i bagatelizowanie przez znakomitą większość obecnie zainteresowanych tym modelem osób zasad kupowania z głową a nie napalania się mamy ogromną ilość kreatywnych sposobów oszczędzania. Od banalnych kombinacji czym taniej, co odłączyć aby jeszcze jechało, jaki zamiennik wytrzyma do sprzedaży po poszukiwanie używanych częsci jak koła pasowe (pełno podobnych zapytań na grupach na fb), amortyzatory czy nawet tarcze, aż wreszcie po kowalskie metody regeneracji nieregenowalnego (wymiana sworzni w wahaczach fabrycznie nie przystosowanych do takiej wymiany). I wszystkie podobne zabiegi zaczynają się kumulowac i mścić. Jak nie na aktualnym to na kolejnym właścicielu.
Koszty utrzymania nie są wyższe (poza ubezpieczeniem bo BMW ma swoje przeliczniki) niż w przypadku innych aut tego segmentu. Podstawowe elementy jak klocki, oleje czy nawet amortyzatory są na podobnym poziomie. Użytkowanie zadbanego auta nie będzie zatem problematyczne. Tu dochodzimy (nadal przy eksploatacji będąc) do wspomnianego wcześniej zawieszenia. I fakt - np tuleje (pełen komplet) na cały tył są droższe niż np w mondeo mk3 niespełna 400pln za lenfordera do mondziaka i niemal dwukrotnie więcej za pełen komplet do e46. Tyle, że taki zestaw wymienia się raz podczas posiadania auta i przez pryzmat moich doświadczeń starcza na podobne przebiegi. W Fordzie musiałem wymienić komplet przy przebiegu dopiero ok 330kkm a w e46 fabryczny dobił ponad 350kkm. Przednie wahacze to koszt w zasadzie ten sam - różnica w cenie to tylne tuleje. W modeo w cenie ok 350pln mamy komplety wahacz w e46 wahacz bez tulei tylnej. Z tym, że to są elementy jakie wymienia się raz na duże ilości km a nie co miesiąc.
W przypadku napraw/usterek w serwisach premium wychodzi już pełną gębą i tu oddawanie auta z każdą pierdołą do mechanika szybko może doprowadzić do rozstroju nerwowego.
Można tak wymieniać i wymieniać. Owszem e46 nie lubi zamienników (np czujniki) ale to też są elementy, które wymienimy dopiero pierwszy raz od opuszczenia auta bram fabryki.
A jeśli tylko mając takie auto w posiadaniu nie będziemy szukać tych najtańszych zamienników i kombinowac jak zdrutowac auto by tylko przegląd przeszło to podobnych wydatków nie będziemy ponosić co chwilę. Nalezy pamiętać, że auta mają swoje lata i wiele elementów (jeśli nikt do nich nie zaglądał) po prostu wypada wymienić.
W ramach podsumowania - w podobnym okresie czasu posaidania i przebiegu pokonanego mondeo mk3 i e46 to na teoretycznie tańsze mondeo wydałem więcej pomimo tańszych części.
I nie mam tu na myśli wyjątkowych właściwości jezdnych czy super silników. Po prostu premium oznacza w znakomitej większości przypadków również (a może i przede wszystkim) premium koszty utrzymania. I sporo osób zapomina, że cena używanego auta na poziomie równym używanemu fordzikowi nie oznacza, że utrzymanie będzie kosztować tyle samo. I zaczynają się piski, że wahacze drogie, że czujniki drogie itp. I auto albo jest zaniedbywane (bo łatwo bylo wydać kilka tysięcy na wóz ale już na komplet cześci to nie ma skąd wziąć) albo szuka szybko kolejnego właściciela.
E46 skonstruoawne jest specyficznie, ma kilka specyficznych bolączek, kilka konstrukcyjnych wtop ale prawidłowo serwisowane i utrzymywane zdecydowanie nie jest autem ponadprzeciętnie czy (na własnym przykładzie) zupełnie usterkowym (tu generalizuję i nie odnoszę się do wad poszczególnych silników tylko ogólnie do budy).
Ze względu na dość niefortunny stosunek kosztu zakupu do kosztu serwisu/napraw (to nie to samo co koszt utrzymania - ale o tym za chwilę) i bagatelizowanie przez znakomitą większość obecnie zainteresowanych tym modelem osób zasad kupowania z głową a nie napalania się mamy ogromną ilość kreatywnych sposobów oszczędzania. Od banalnych kombinacji czym taniej, co odłączyć aby jeszcze jechało, jaki zamiennik wytrzyma do sprzedaży po poszukiwanie używanych częsci jak koła pasowe (pełno podobnych zapytań na grupach na fb), amortyzatory czy nawet tarcze, aż wreszcie po kowalskie metody regeneracji nieregenowalnego (wymiana sworzni w wahaczach fabrycznie nie przystosowanych do takiej wymiany). I wszystkie podobne zabiegi zaczynają się kumulowac i mścić. Jak nie na aktualnym to na kolejnym właścicielu.
Koszty utrzymania nie są wyższe (poza ubezpieczeniem bo BMW ma swoje przeliczniki) niż w przypadku innych aut tego segmentu. Podstawowe elementy jak klocki, oleje czy nawet amortyzatory są na podobnym poziomie. Użytkowanie zadbanego auta nie będzie zatem problematyczne. Tu dochodzimy (nadal przy eksploatacji będąc) do wspomnianego wcześniej zawieszenia. I fakt - np tuleje (pełen komplet) na cały tył są droższe niż np w mondeo mk3 niespełna 400pln za lenfordera do mondziaka i niemal dwukrotnie więcej za pełen komplet do e46. Tyle, że taki zestaw wymienia się raz podczas posiadania auta i przez pryzmat moich doświadczeń starcza na podobne przebiegi. W Fordzie musiałem wymienić komplet przy przebiegu dopiero ok 330kkm a w e46 fabryczny dobił ponad 350kkm. Przednie wahacze to koszt w zasadzie ten sam - różnica w cenie to tylne tuleje. W modeo w cenie ok 350pln mamy komplety wahacz w e46 wahacz bez tulei tylnej. Z tym, że to są elementy jakie wymienia się raz na duże ilości km a nie co miesiąc.
W przypadku napraw/usterek w serwisach premium wychodzi już pełną gębą i tu oddawanie auta z każdą pierdołą do mechanika szybko może doprowadzić do rozstroju nerwowego.
Można tak wymieniać i wymieniać. Owszem e46 nie lubi zamienników (np czujniki) ale to też są elementy, które wymienimy dopiero pierwszy raz od opuszczenia auta bram fabryki.
A jeśli tylko mając takie auto w posiadaniu nie będziemy szukać tych najtańszych zamienników i kombinowac jak zdrutowac auto by tylko przegląd przeszło to podobnych wydatków nie będziemy ponosić co chwilę. Nalezy pamiętać, że auta mają swoje lata i wiele elementów (jeśli nikt do nich nie zaglądał) po prostu wypada wymienić.
W ramach podsumowania - w podobnym okresie czasu posaidania i przebiegu pokonanego mondeo mk3 i e46 to na teoretycznie tańsze mondeo wydałem więcej pomimo tańszych części.
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatnia aktywność
-
- 8 Odpowiedzi
- 2885 Odsłony
-
Ostatnia aktywność autor: Vekall
-
- 12 Odpowiedzi
- 3421 Odsłony
-
Ostatnia aktywność autor: Sikormen94
-
- 14 Odpowiedzi
- 4171 Odsłony
-
Ostatnia aktywność autor: lukasz9501
-
- 1 Odpowiedzi
- 1122 Odsłony
-
Ostatnia aktywność autor: tomx
-
- 2 Odpowiedzi
- 1443 Odsłony
-
Ostatnia aktywność autor: Daushe
-
- 2 Odpowiedzi
- 1417 Odsłony
-
Ostatnia aktywność autor: Palec11
-
- 3 Odpowiedzi
- 1844 Odsłony
-
Ostatnia aktywność autor: damoniasty
-
- 0 Odpowiedzi
- 921 Odsłony
-
Ostatnia aktywność autor: ravaleq