Witam wszystkich, jako iż jestem laikiem w takich sprawach natknąłem się na te o to forum i liczę na pomoc Otoż przechodząc do sedna ostatnio podczas jazdy samochód sam z siebie zgasł, po otworzeniu maski na całym silniku był widoczny rozlany olej i korek od wlewu oleju jakimś cudem odleciał, jakby coś się zagotowało w środku i pod ciśnieniem korek wyleciał razem z olejem, czym może być to spowodowane? Czy może być to spowodowane brakiem płynu w chłodnicy? Potem samochód odpalił normalnie ponieważ okazało się że klema z akumulatora jakimś cudem się zsunęła ale nadal nie wiem co spowodowało wylanie się tego oleju, dodam że dwa dni przed tym zdarzeniem dolałem 2L oleju do silnika. Dziękuje za pomoc!

Dwa litry? To ile ci miarka pokazywała? 2l to prawie połowa stanu. Oczywiście może wywalić góra jak wlejesz nie ten i się zrobi korzuch. Czy jak odma zapchana to nie wiem czy korkiem może pójść (wydaje mi się że prędzej wężykami).

Cracked pisze: ↑11 maja 20, 9:52 Dwa litry? To ile ci miarka pokazywała? 2l to prawie połowa stanu. Oczywiście może wywalić góra jak wlejesz nie ten i się zrobi korzuch. Czy jak odma zapchana to nie wiem czy korkiem może pójść (wydaje mi się że prędzej wężykami).

Była poniżej minimum i kontrolka się paliła już

Skoro jesteś laikiem jak napisałeś to jest możliwe, że nie dokręciłeś korka odpowiednio.
Dlaczego jeździsz bez płynu w układzie chłodzenia?

No jak kontrolka się zapali to 300-400 ml dolejesz i masz ponad połowę stanu.

Dzisiaj chciałem odpalić smaochód to nawet silnik nie chcial odpalić, zapaliły się kontrolki i pojawiło się tykanie, jaki może być powód?

rozladowany akumulator