Analogowy13 pisze: ↑15 sie 19, 14:04 Tak chodzi o gumy zawieszenia

dowiem się - dam znać, rozpiskę częsci bede mial w poniedziałek .. teraz pojechałem w traskę lekką, coś 80km w obie strony - jest lepiej - także tfu tfu tfu .. pociągnąłem go do 2'jki z przodu i jest lepiej .. wcześniej - zapomnij, jak to napisał kolega w poście nr1, ściągało bardzo / nieprzewidywalnie / mocno / gwałtownym szarpnieciem na kierownicy .. teraz też to czuję przy mniejszych prędkościach - ale ja to zwalałem na początku na ten dziwny układ wspomagania .. dziwny bo mocno oddaje na kierownicę - mocno to nie znaczy dobrze, honda ma takie czucie asfaltu że człowiek siada i się dziwi ze tyle można czuć na kierownicy - ale o jakimś mocniejszej próbie jej wyszarpywania ? nie ma mowy .. passat czy Volvo s60 - komletnie po drugiej stronie - kierownica tam służy do wyznaczania kierunku i kropka.

Analogowy13 pisze: ↑15 sie 19, 10:00 a jakiej firmy masz gumy ?

w sensie opony ? bo gumy nazywam w zawieszeniu wszelkie tulejopodobne | elemeny metalowogumowe. Opony to nawet nie wiem - z furą kupiłem już były

D3jw pisze: ↑13 sie 19, 15:39 dla mnie to, że auto ciągnie w koleinach przez zbyt szerokie opony to największa bzdura
miałem podobny problem i była to wina opon.. ale samych opon, a nie ich szerokości.

dla mnie to też jest bzdura - właśnei jestem po remoncie zawiasu całości ze spręzynami amorami gumami
nosi dalej .. to fogóle moja pierwsza fura o tak dramatycznym prowadzeniu - patologia do kwadratu
- obecne gumy 225/45R17, na przód ja cieniej nie widzę - masę mam z przodu, hamuję przez to 90% przodem 205 to na tył sobie mogę dla fun'u założyć bedzie leżej tyłkiem chodził .. ale przód tam gdzie masa / droga hamowania - no nie widzę tego .. ale faktem jest - jest do dupy

Czyzyk pisze: ↑9 sie 19, 15:08 Sorry Paweł, źle to odebrałem, przewrażliwiony jestem ostatnio...

nic sie nie dzieje. znam To uczucie .. pełen looz !

Słuchaj, z tymi tarczami - ( choć się śmieją poparpańcy tutaj z mojego mechanika ) z nim znamy się 14 lat, on wie że się nie wożę a zap..lam zawsze, koleś też nie głaszcze gazu.. zużywamy auta równo. Raz Ci powiem udało mi się wyreklamować Brembo, bo wróciłem po tygodniu że biją, on poogladał, zna hurtownię od nastu lat - hurtownicy robia u niego flotę, i jego słowo że to spaprane tarcze, zadziałało. Przyznali mi wymianę bez szemrania na zasadzie "jak On powiedział że wadliwy materiał = znamy go = tak jest". Natomiast w drugim aucie ewidentnie tarcze popaliłem, i po przyjechaniu powiedział "tego nie wyreklamuję, spróbuj pojeździc delikatnie może się zetrze ta upalona warstwa i wtedy" .. inie starała się - poszedłem w plecy. Z tarczami jest B. Ciężko reklamować u producenta bo Ci bedą wmawiali skrzywioną piastę, wadliwy montaż i kupę innych "obronnych" akcji, które są rzezywiście mega trudne do udowodnienia. Niestety przykro mi. Próbować trzeba, no ale piszę z doświadczenia. i tak wmawiali w Volvo ( 2 komplety pogiąłem w rok ) - dopiero po swapie na olbżymie tarcze i zaciski - miałem spokój. w BMW nie wiem - ale u mnie w 300D wygladają na masywne. Polatam / zobaczymy.

scghost pisze: ↑9 sie 19, 12:53 no jak ktos leci 200 i nagle hamuje do 0 bo 'ojej stacja' a potem sie oburza ze tarcza goraca i sie wygina
to ja sie przestaje dziwic producentom ze odrzucaja reklamacje z automatu

wiesz, z nosa ta plakietka się nie wzięła i ranga na forum.scigacz.pl

bo tam się hamuje z 300 - a jak mam 260km/h na 2oo to nawet mi serce mocniej nie bije.
heble służą do wytarcania prędkości, więc można wnioskować że do tego służą i to ich prawidłowa eksploatacja. Niestety nie w samochodach dopuszczonych jak motocyklach do ruchu drogowego, ta zasada się nie sprawdziła - stąd swap w Volvo s60 - na zaciski i tarcze od XC90. I one już pozwalaly się katować.
Bo imho jak fura leci 260 - to powinna się z tej prędkości zatrzymać i pojechac dalej - a nie zatrzymać się RAZ i na serwis. Czego tu nie rozumiesz ? ( zakładamy bez kałużowe hamowanie ) .

Młody Adonis pisze: ↑9 sie 19, 12:16 Sporo. A tak z ciekawości. Ile dałeś za swoją BeeMkie

9600 bo :
1) chyba łożysko docisku - okazała się dwumasa
2) pęknieta szyba przednia - poszedł pajączek
3) stuki z okolic tylnego dyfra - łączniki gumy do zrobienia
stała za 13k, po przecenie grubej i negocjacjach - zeszli do 9600 - zamortyzowałem na firmę jednym strzałem, czyli mnie kosztowało jeszcze - 23% dochodowego
= 7400 ? de facto.

nie znam nikogo, kto sprzedaje auto w stanie IGŁA za cenę rynkową. Za to z wieloma sprzedajacymi gadałem, i jasno mi powiedzieli że muszą pisać "IGŁA" "bez wkładu" i tym podobne - bo kiedy napiszą inaczej - nikt nawet nie przyjedzie zobaczyć. Natomiast mam raport ze stronki z potw przebiegiem - auto od 10 lat w PL robiło 10k km około rocznie od przeglądu do przeglądu - potwierdzone. + widać elementy wewn. zuzycie etc. raczej przebieg 275k obecnie - prawdziwy realny.
Mankamenty - zaniedbania poprzedniego właściciela - nie wkładał do tego auta jak nie musiał. Raczej robił miasto niż trasy - u mnie 95% to trasy . Przy prędkosciach i jeździe miejskiej nawet nie wiem czy bym amortyzatory wymieniał. Wszystki emankamenty wychodzą przy prędkościach autoastradowych +.

przykłąd zaniedbania :
filtr powietrza - chyba nalot 30 tys nei zmieniany - ten silnik musi oddychac - inaczej turbo dostaje po pupie
dołóż do tego termostat całyc zas otwarty i mamy : niedogrzany olej = złe smarowanie turbiny, praca na podciśnieniu przez zabity filt - i poszło się turbo paść.
Zawias - nic nie stuka nic nie puka - ale na teście 53% sprawności - po emerycku ? nie czujesz że coś nie OK, ale w winklu jak złapiesz studzienkę jednym kołem - zaczyna być słabo. i tym podobne.

patrzyłem na e91 do 20k pln'a - ale trochę starszy jestem, uważam że auta przestali umieć robić po 2003 roku - weszli księgowi wszędzie.
A za 20k słabo znaleźć e91 z silnikiem mocnym. Wolałem zejść oczko niżej. Poznać prawdziwe BMW z lat gdzie nie było oszczędzane. + żeby mnei było stac na naprawianie wszystkiego. To przeważyło. Ale ja zacząłem od wymagań swoich co do auta - później przyszła decyzja o modelu.
1) BMW - bo nie miałem
2) napęd na tył
3) mocniejsze od poprzedniego ( do pobicia było 210HP w 2,5 na turbinie ) więc na razie jest słabsze - ale już nie długo
4) kombi
5) nie zwieśniaczony wiejskim tuningiem
6) manual ( po 3 latach w Automacie - wreszcie spowrotem czuję auto )

Te wymagania w konfrontacji z budżetem - nie dawały szansy na coś innego = proste. niby wybór - ale w zasadzie jego brak.

Czyzyk pisze: ↑9 sie 19, 8:33

pawelk-krk pisze: ja swoje Ty swoje - i rozeszli się w pokoju.. Pan z Tobą

Zarejestrowałeś się na tym forum i napisałeś 2 posty nie wnoszące nic do tematu. Albo jesteś trollem albo pracownikiem tego sklepu wysłanym na przeszpiegi. Inaczej nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić.

niech tak zostanie, nie znam ani pól osoby której powiedziałem "głupi jesteś" i ona po czasie wróciła i mówi "stary, dobrze ze mi to powiedziałeś, szybko sie ogarnałem - i gdyby nie te Twoje słowa... echh dziękuję" ..

no i ze tak sie NIE dzieje nigdy - nie droczę się zauważ.

tu masz mój wątek. https://e46forum.pl/e46-touring-loogbok-by-cezare-27007
tak, nie bedę go kontynuował przez kilku popaprańców...

wracajac do tarcz, pogiąłem ich trochę - trochę wiem o czym mówię.. i nie chcę zebyś wpadł na minę raz jeszcze powtarzajac swoje i moje błędy. Bo czasem wystarczy mocne dochamowanie przed wjazdem na stację bęzynową - tak właśnie z okolic 220 - wlatujesz pod dystrybutor, nie zdążą się należycie shłodzić .. i zależnie od użytych materiałów / producenta - tyle wystarczy żeby się pokrzywiły..albo popalily - straciły skteczność pracy i podstawę do reklamacji. Bo tu nawet przegrzanie = odmowa. ( poczytaj co znaczy "siwe tarcze" w google ) .

może się wypowiem bo remontowałem. / remontuję 330d 204hp

regenracja turbiny + montaż demontaż + wymiana IC + czyszczenie egr / dolot + serwis olejowy + filtr + now odma : 2500 pln
Amortyzatory przód, tył, sprzężyny tył, wachacz + różne gumki od zawieszenia po wał : 3000 same części + 500 robota
dwumas + wymiana : 1800 ( w tym 450 zrzucenie i zamontowanie skrzyni )
oba termostaty + wymiana : 250 pln
olej dyfer skrznia : 250 z wymianą.

jak sobie coś przypomnę to dopiszę - auto kupiłem 28 maja. xD - ale robie je na zero. z każą z tych usterek "można jeździć"
nie robie tego na podsatwowych częsciach - amory mogłem dać od zwykłego - a poszły te do M'ek np. itp. Regeneracja turiny - bardzo fajną cenę dostałem - myślę ze 1k pln taniej.

tak z 10k wejdzie spokojnie.

mam przeszło 270k nalotu - wymienię jeszcze wtryskiwacz na pierwszym cylindrze
i przydałoby sie wymienić pierścienie olejowe - ale to w kolejnej "dokładce" funduszy
jak zauważylęś brak tu wymiany żarówek, migaczy i pierdółek po prostu czy polerki lakieru bo to idą drobne. to się nie liczy.

Czyzyk pisze: ↑8 sie 19, 10:47

pawelk-krk pisze: ↑8 sie 19, 9:10 "W zasadzie stało się to nagle, chyba po wjechaniu w jakąś kałużę. " - a jak się gnie tarcze jak nie tak ?
mało to takich przypadków ?

To jak się gną to wiem, tylko, że raczej nie powinny...

ja swoje Ty swoje - i rozeszli się w pokoju.. Pan z Tobą

"W zasadzie stało się to nagle, chyba po wjechaniu w jakąś kałużę. " - a jak się gnie tarcze jak nie tak ?
mało to takich przypadków ?