maniek21112 pisze: ↑21 lut 21, 13:47 Śruba w tym miejscu przechodzi przez tuleję i mocowanie (koszyk) a ono jest przykręcone do podwozia.

Odkopuje trochę temat, by się podzielić info. Wahacz był wyrwany z koszyka. Ogólnie jeden mechanik kazał mi czekać tydzień czasu w kolejce, by potem stwierdzić, że on się tego nie podejmie, bo boi się, że może się urwać Zaprowadziłem do drugiego mechanika i mówił, że się namęczył z tym, ale udało mu się odkręcić i wymienić koszyk. Ogólnie podłoga jest zdrowa - mechanik powiedział, że można latać, ale tego samego dnia co odebrałem od niego auto to pękł mi łącznik stabilizatora (jak to sie mówi biednemu zawsze wiatr w oczy i chvj w dupe), więc dwa dni później zaprowadziłem na wymianę łączników komplety tył przód odrazu. Ogólnie mówiąc, to jestem dość zadowolony z napraw, chociaż to dopiero chyba 2 czy 3 raz odkąd mam auto, a mam je już 7 lat kiedy bmw jest u mechanika. Zawsze wszystko sam wymieniałem, sporo się przy tym ucząc. Tak apropo to została mi do ogarnięcia chłodnica, korozja, regenracja odbłysników i może wymiana przewodów hamulcowych i będę mógł się brać za kosmetykę wewnętrzną, bo reszta będzie już zrobiona chyba, że znowu coś nieoczekiwanie jebnie

maniek21112 pisze: ↑21 lut 21, 10:50 Jakiej ramy? To nie patrol. Widocznie masz zgnitą podłogę na wskroś jak wahacze wyrywają się z budy.

Myślałem, że wahacz jest połączony góra z ramą pojazdu. W sumie nie sprawdziłem dokładnie na realoem, a mam bardzo skromną wiedzę na temat konstrukcji pojazdów.

Co do korozji to mam mocne przekonania, że to nie to. Od spodu tylko na kilku wymiennych elementach w naprawdę małych ogniskach ok 3cmx3cm pojawiła się ruda. Wymieniałem też progi jakieś 2-3 lata temu na te grubsze, więc wątpię żeby aż tak je zezarlo w tak krótkim czasie.

Mam nadzieję, że to może jakąś głupia tuleja lub śruba pękła i że da się to naprawić. Dzisiaj odstawiam auto do mechanika to możliwe że jutro już będę wiedział. Najgorzej, że w stolicy mechanicy mają terminy na za 2-3 tygodnie. Znalazłem jednego, podobno dobrego niedaleko mnie, ale czekam już od ponidzialku i dopiero dzisiaj odstawiam i wczoraj miałem od niego telefon by się umówić na konkretną godzina to mówił "Panie, ale jak to trzeba będzie spawać to ja tego nie robię, bo ja nie spawam".... Czyli w najgorszym przypadku tydzień oczekiwań może być stracony

maniek21112 pisze: ↑17 lut 21, 21:46 Ale wypadł z progu czy widać, że ma luz? Po tylu latach/kilometrach tuleje wymagają wymiany.

Na stacji diagnostycznej facet stwierdził, że został wyrwany z ramy. (Prawdopodobnie, bo bez rozbierania na 100% nie dało się tego zdiagnozować, ale że raczej jest tak jak mówi) Da się to jeszcze jakoś ogarnąć? Do mechanika odstawiam prawdopodobnie dopiero w niedzielę wieczorem.

Przegląd techniczny miałem robiony w październiku to żadnych luzów nie było.

Tylny po prawej stronie.
Jestem pewny, że sie coś urwało w tym miejscu co zaznaczone na foto, bo na szarpakach latał luźno góra dół w tym miejscu.

Cześć. Chciałbym się zapytać jak to jest z tylnymi wahaczami w e46. W pazdzierniku miałem przegląd i nie było żadnych luzów w zawieszeniu. Dokładnie wczoraj jadąc po prostej drodze zaczęło coś mi walić w okolicach tylnego prawego koła. Pierwsza myśl WTF - niedokręcone koło, ale wszystkie szpilki były przykręcone tak jak powinny. Na każdej nierówności waliło mocno, dotoczyłem sie na stację kontroli pojazdów, bo akurat była 1.5km ode mnie k była otwarta do 22. Na szarpakach okazało się że tylny prawy wahacz się uwalony, a dokładnie w tym miejscu, które idzie jakby do ramy pojazdu (przynajmniej na moje amatorskie oko tak to wygląda). Czy to częsta usterka w e46? Powodem może być jakaś urwana śruba czy też przegnicie w danym miejscu? Bo pod autem nie było widać czy coś się tam uwalilo i trzeba będzie to wszystko demontować. Wiem, że takie pytanie to jak wróżenie z fusów, ale chciałbym poznać wasze zdanie. Auto póki co zostawiłem na mieście na jakimś publicznym parkingu, bo nie chciałem ryzykować jazdy na urwanym wahaczu. W niedziele wieczorem prowadzę auto do mechanika i dopiero w poniedziałek będzie wiadomo czemu się urwało. Mogłem nagrać filmik na stacji jak to wyglądało od spodu, ale już po ptokach

Ja zawsze zalewam do odpowiedniego poziomu na bagnecie. Pomiędzy dwoma wcięciami. Kupiłem 7l, bo myślałem, że wejdzie mi te 6.7l ale po wlaniu 6,1-6,2l miałem już stan i zostawiłem tak jak jest.

Póki objaw zgrzytu nie będzie występował to nie mam zamiaru się tym przejmować. Biegi chodzą płynnie, nic nie stuka, nic nie puka. A olej i tak zmienię w któryś wolny weekend w lutym, bo trochę mnie ruszyło kiedy pomyślałem, że faktycznie auto może jeździć prawie 23 lata na tym samym oleju przekładniowym. Jak zacznie znowu zgrzytać to będę musiał zacząć się rozglądać za nową skrzynią biegów.

Właśnie obejrzałem Twój filmik o wymianie oleju w manualnej skrzyni biegów. I mam pytanie odnośnie "pocenia skrzyni biegów" czy jest to możliwość wymiana jakichś uszczelek na skrzyni bez konieczności wyjmowania jej? Bo z tego co pamiętam moja skrzynia wygląda na podobnie "brudną od oleju lub smaru" jak u widza, któremu wymieniasz olej na Twoim filmiku.

I mogło to być powodem sporadycznego zgrzytu przy wrzucaniu trzeciego biegu? Temperatura -15? Myślałem, że po rozgrzaniu stał zmieni swój rozmiar. Słabo się dość na tym znam i potrzebuje jednoznacznej odpowiedzi tak lub nie

scghost pisze: ↑20 sty 21, 21:40 na cuda nie licz
od wymiany oleju pekniety metal sie nie naprawia

to się domyślam, że raczej nowy olej go nie zlepi w nówkę choć nie mówię, że bym tak nie chciał

Ogólnie mam jeszcze pewną teorię spiskową co do tego zgrzytu przy wbijaniu trójki, którą zaobserwowałem przez kilka ostatnich dni - od 3 dni temperatura na zewnątrz wynosi ok 0C (auto trzymam na dworze) i odkąd ta temperatura jest bliska 0 i nie ma mrozów nie usłyszałem ani jednego zgrzytu przy wbijaniu trójki. Wszystko chodzi sprawnie i płynnie. Czy zgrzyty skrzyni biegów mogą mieć jakiś związek z temperaturą na dworze? Coś tam mogło przymarznąć i trzeci bieg ciężko wchodził? Nie napisałem tego wcześniej, bo pomyślałem, że to nie istotne ale ta trójka potrafiła wydać zgrzyt przez pierwsze 5-10minut po odpaleniu auta, później jak silnik złapał temperaturę już nic nie zgrzytało, wiec to jest dość dziwne . Nie chcę byście myśleli, że mi odyebało ale serio od kilku dni nic nie słyszałem Co o tym myślicie panowie?

maniek21112 pisze: ↑20 sty 21, 10:32 1,3l a olej:
https://czescidobmw.pl/wyniki-wyszukiwania?q=83222339219
Polecam ravenol.

Dzięki wielkie. W lutym po sesji biorę się za wymianę, pozdro