Cześć wszystkim! Przychodzę z tematem związanym z przelotem w mojej kupecie 330cd. Chodzi mi, aby dało się jeździć i żeby nie darł japy zbyt bardzo, głównie jeżdżę po mieście lecz w trasę tez od czasu do czasu ruszę dlatego nie chce mieć urwanej głowy po trasie tysiąca kilometrów
Chce podnieść brzmienie na „ bardziej agresywne „ niż seria. I teraz pytanie... lepiej oddać do warsztatu zajmującego się układem wydechowym, czy można to ogarnąć inaczej czyli... Tata znajomego jest spawaczem, głównie spawa właśnie kwasówkę do przeróżnych rzeczy. Rozmawiałem z nim czy jest szansa aby zrobił mi przelot lecz nigdy tego nie robił i by musiał więcej poczytać, dlatego pisze do Was, abyście podpowiedzieli co i jak. Od kolektora do samego końca idzie oczywiście dwururka w serii. Auto posiada pełne katy wiec tez pytanie czy je wywalać czy co zrobić, żeby dało się jeździć, a od jakiegoś zakresu obrotów dopiero dawał się we znaki. Jest szansa zrobienia od połowy układu wydechowego kwasówkę? Ma to jakiś sens? Da jakiś efekt?