Znaleziono 42 wyniki
- 12 maja 22, 8:10
- Forum: Elektronika
- Wątek: Poduszka błąd
- Odpowiedzi: 1
- Odsłony: 562
Poduszka błąd
Dobry.
Wymieniałem mechanizm podnoszenia szyby. Wiadomo, odłączona została poduszka, poleżała z miesiąc w miejscu, bo tak się zbierałem, etc. Po złożeniu wszystkiego do kupy, wywala błąd. Wtyczka jest cała, tej zawleczki od wtyczki nie zgubiłem, jest całość, jednak cały czas wyskakuje "Zuenkreis ZK4 - Widerstand zu klein", czyli że oporność za mała. Z góry dzięki za sugestie, co może być nie tak..
Pozdrawiam.
Wymieniałem mechanizm podnoszenia szyby. Wiadomo, odłączona została poduszka, poleżała z miesiąc w miejscu, bo tak się zbierałem, etc. Po złożeniu wszystkiego do kupy, wywala błąd. Wtyczka jest cała, tej zawleczki od wtyczki nie zgubiłem, jest całość, jednak cały czas wyskakuje "Zuenkreis ZK4 - Widerstand zu klein", czyli że oporność za mała. Z góry dzięki za sugestie, co może być nie tak..
Pozdrawiam.
- 11 mar 22, 9:52
- Forum: Nadwozie
- Wątek: Problem z centralnym, zamki klapa tył.
- Odpowiedzi: 11
- Odsłony: 4619
Re: Problem z centralnym, zamki klapa tył.
Panowie, wybaczcie brak info. Nie mam zbytnio czasu aby udawać się w miejsce gdzie posiadam garaż, a pogoda nie sprzyja do działań pod blokiem, także temat trochę zaniedbałem, niemniej jednak serdeczne dzięki za wszystkie koncepcje, pomysły i pomoc. Temat natomiast żyje własnym życiem. Aktualny stan jest taki, że zaczął działać centralny z pilota, natomiast dalej nie działa z kluczyka, jednak przy próbie otwarcia drzwi zapalają się światła wewnątrz. Szyba tył otwiera się samoczynnie może z dwa razy dziennie. Z przycisków zamki szyba i klapa otwierają się normalnie. Zauważyłem też brak zasilania na oświetlenie tablicy, zaraz to będę diagnozował i zbadam już konkretnie wiązkę w tej klapie. @kosteg - nie nie sprawdzałem tych rzeczy, pomijając czas, chyba też nie mam takich skilli aby się za to zabrać.
- 26 lut 22, 14:14
- Forum: Nadwozie
- Wątek: Problem z centralnym, zamki klapa tył.
- Odpowiedzi: 11
- Odsłony: 4619
Re: Problem z centralnym, zamki klapa tył.
Wybebeszyłem z 3/4 wiązki, jest "jak nowa", zero tam wilgoci, korozji, tak samo z tym modułem komfortu, wszystko "świeże", czyste, lekko zakurzone. W peszlu miedzy klapą a buda, żadnych przetarć, zwarć. Zamek szyby tył strzela cały czas. Czyli jest jakieś przebicie, zwiera, czy gubi masę, huk wie gdzie. Ale czy takie cykliczne randomowe zwarcie może mieć wpływ na centralny tak że nie hula w ogóle z drzwi i kluczyka? Jak zamykam fure od środka (otwierając jedynie drzwi kierowcy) to jest cisza, zamek milczy, jest spokój.
- 15 lut 22, 11:40
- Forum: Nadwozie
- Wątek: Problem z centralnym, zamki klapa tył.
- Odpowiedzi: 11
- Odsłony: 4619
Re: Problem z centralnym, zamki klapa tył.
A fakt, racja, nie pomyślałem. Tylko to ewentualnie rozwiązuje problem samoistnego otwierania się zamków. Niedziałający centralny z pilota oraz kluczyka, jednak generalnie działający bo na przycisk wewnątrz reaguje, to już nie ten temat. Moduł komfortu, jak kolega wcześniej doradził?
Niby obmacałem wszystkie kable, wiązki w klapie i na łączeniu z budą i nie korelowało to w żaden sposób z otwieraniem się zamków...
- 15 lut 22, 10:07
- Forum: Nadwozie
- Wątek: Problem z centralnym, zamki klapa tył.
- Odpowiedzi: 11
- Odsłony: 4619
Re: Problem z centralnym, zamki klapa tył.
Chyba jednak mało prawdopodobne aby jednocześnie padła wiązka i element weryfikujący pozycję klucza. Pytanie też co ma wiązka w klapie, do otwierającego się samoistnie zamka klapy, którego w klapie przecież nie ma.kosteg pisze: ↑14 lut 22, 19:34 Obstawiam problem z wiązką klapy plus standardowo uwalony element czytające pozycji klucza w zamku w drzwiach kierowcy.
Kombi ma antenę/odbiornik pilota pod spoilerem obok 3światła stopu. A zatem w przypadku uszkodzonej wiązki klapy całość może zachowywać się tak jak opisujesz. Zamek drzwi kierowcy (a w zadadzie element który weryfikuje pozycję klucza) to też dość standardowy rodzaj usterki. Jeśli centralny działa właściwie z przycisku w konsoli to ja bym zaczynał od gmerania z tyłu.
- 14 lut 22, 16:58
- Forum: Nadwozie
- Wątek: Problem z centralnym, zamki klapa tył.
- Odpowiedzi: 11
- Odsłony: 4619
Problem z centralnym, zamki klapa tył.
Dzień dobry, cześć.
Akcja następująca, zaczęło się niewinnie, po deszczu czy myjce, nie chciała się otwierać tylna klapa, do czasu przeschnięcia. To była dłużej trwająca akcja którą się zbytnio nie przejmowałem.
Następny numer jest taki, że jakieś 3 miesiące temu przestał działać centralny. I to dość dziwnie, bo zdalnie z kluczyka nic się nie dzieje, ale także i z zamka w drzwiach - jest martwy. Działa natomiast jedynie z przycisku wewnątrz, obok awaryjnych. Bateria w pilocie sprawna, jednak nie wydaję mi się że bateria gra rolę przy otwieraniu auta normalnie kluczykiem z drzwi.
Następnym wydarzeniem jest to, że parę tygodni temu, klapa zaczęła żyć własnym życiem. Po prostu zamek otwierał się w totalnie losowych momentach, niezależnie od aury. Czasem naście kliknięć pod rząd, czasem parę godzin nic, aby potem sobie kliknąć dwa razy, żeby za parę minut znowu strzelić serie. Po paru tygodniach nastąpiła zamiana, klapa cisza, a tylna szyba zaczęła się zachowywać podobnie jak wcześniej klapa, tylko mam wrażenie że z większą częstotliwością zamek strzela jak po***any, chociaż zdarzają się chwilowe przerwy. Przez cztery dni wydrenowało mi akumulator do zera, ale nie dam głowy że właśnie to było przyczyną.. W ostatnich dwóch wypadkach, po naciśnięciu przycisków otwierania klapy lub szyby, reaguje dość losowo, raz działa raz nie, niezależnie już od pogody.
Także sytuacja jest, wydaje mi się że bezprecedensowa, pierwszy raz czuję się bezradny. Nie wiem czy te wszystkie akcje są powiązane, czy to indywidualne niezależne przypadki. Nie wiem czy pruć wiązkę, czy to jakieś przekaźniki i gdzie tego szukać, normalnie zgłupiałem.
Z góry dzięki za wszelkie koncepcje i pomoc.
Pozdro!
Akcja następująca, zaczęło się niewinnie, po deszczu czy myjce, nie chciała się otwierać tylna klapa, do czasu przeschnięcia. To była dłużej trwająca akcja którą się zbytnio nie przejmowałem.
Następny numer jest taki, że jakieś 3 miesiące temu przestał działać centralny. I to dość dziwnie, bo zdalnie z kluczyka nic się nie dzieje, ale także i z zamka w drzwiach - jest martwy. Działa natomiast jedynie z przycisku wewnątrz, obok awaryjnych. Bateria w pilocie sprawna, jednak nie wydaję mi się że bateria gra rolę przy otwieraniu auta normalnie kluczykiem z drzwi.
Następnym wydarzeniem jest to, że parę tygodni temu, klapa zaczęła żyć własnym życiem. Po prostu zamek otwierał się w totalnie losowych momentach, niezależnie od aury. Czasem naście kliknięć pod rząd, czasem parę godzin nic, aby potem sobie kliknąć dwa razy, żeby za parę minut znowu strzelić serie. Po paru tygodniach nastąpiła zamiana, klapa cisza, a tylna szyba zaczęła się zachowywać podobnie jak wcześniej klapa, tylko mam wrażenie że z większą częstotliwością zamek strzela jak po***any, chociaż zdarzają się chwilowe przerwy. Przez cztery dni wydrenowało mi akumulator do zera, ale nie dam głowy że właśnie to było przyczyną.. W ostatnich dwóch wypadkach, po naciśnięciu przycisków otwierania klapy lub szyby, reaguje dość losowo, raz działa raz nie, niezależnie już od pogody.
Także sytuacja jest, wydaje mi się że bezprecedensowa, pierwszy raz czuję się bezradny. Nie wiem czy te wszystkie akcje są powiązane, czy to indywidualne niezależne przypadki. Nie wiem czy pruć wiązkę, czy to jakieś przekaźniki i gdzie tego szukać, normalnie zgłupiałem.
Z góry dzięki za wszelkie koncepcje i pomoc.
Pozdro!
- 13 cze 21, 14:01
- Forum: Benzyna
- Wątek: N42 grzechotanie i gaśnięcie przy schodzeniu z obrotów
- Odpowiedzi: 2
- Odsłony: 1042
Re: N42 grzechotanie i gaśnięcie przy schodzeniu z obrotów
Raczej chodziło mi o lekkie go unoszenie nad górnym ślizgiem. Generalnie problem rozwiązany, nie docisnąłem solenoidów do końca.
- 11 cze 21, 9:37
- Forum: Benzyna
- Wątek: N42 grzechotanie i gaśnięcie przy schodzeniu z obrotów
- Odpowiedzi: 2
- Odsłony: 1042
N42 grzechotanie i gaśnięcie przy schodzeniu z obrotów
Serwus.
Opcja taka jest taka, silniczek n42b18, w posiadaniu od pół roku, zarzygany jak siemasz, także zabrałem się za wymiany uszczelek pokrywy zaworów, solenoidów, podstawy filtra oleju, etc. Wszystko plastiki, także wszystko się zgadza, wiadomo skąd ciekło. Przy okazji rzuciłem też okiem na naciąg łańcucha, luz na ok 5mm, czyli chyba git. Wykręciłem też napinacz aby sprawdzić jego stan, też git, zero luzu, wciska się z użyciem pewnej siły. Łańcuch się wtedy zluzował, tak że można było wsadzić całego palucha. Po wkręceniu napinacza na miejsce, łańcuch nie naciągnął się do stanu poprzedniego, ale jako że to robiłem pierwszy raz, pomyślałem że to normalne, że się ułoży/naciągnie podczas pracy. Radośnie złożyłem całość - odpaliła normalnie, jednak po dodaniu gazu, przy schodzeniu z obrotów, ostrze rzężenie/grzechotanie, mniemam że łańcucha, nierówna praca i gaśnięcie. I tak parę razy, po naście sekund pracy. Zdjąłem pokrywę ponownie, spodziewając się ostrego luzu na łańcuchu, jednak naciąg był jak na początku, parę mm luzu. I stąd pytanie, czy napinacz potrzebuje pewnej chwili aby zaczął poprawnie działać, aż tam się wtłoczy olej, czy jak, czy też co ewentualnie zje***** przy tej prostej, wydawałoby się, czynności. Wszystkie wtyczki poprawnie podłączone na miejsce. Silnik wcześniej hulał jak należy, miał swoją nominalną moc, nie wydawał żadnych niepokojących dźwięków, nie gasł, etc.
Z góry serdeczne dzięki za sugestie.
Pzdr.
Opcja taka jest taka, silniczek n42b18, w posiadaniu od pół roku, zarzygany jak siemasz, także zabrałem się za wymiany uszczelek pokrywy zaworów, solenoidów, podstawy filtra oleju, etc. Wszystko plastiki, także wszystko się zgadza, wiadomo skąd ciekło. Przy okazji rzuciłem też okiem na naciąg łańcucha, luz na ok 5mm, czyli chyba git. Wykręciłem też napinacz aby sprawdzić jego stan, też git, zero luzu, wciska się z użyciem pewnej siły. Łańcuch się wtedy zluzował, tak że można było wsadzić całego palucha. Po wkręceniu napinacza na miejsce, łańcuch nie naciągnął się do stanu poprzedniego, ale jako że to robiłem pierwszy raz, pomyślałem że to normalne, że się ułoży/naciągnie podczas pracy. Radośnie złożyłem całość - odpaliła normalnie, jednak po dodaniu gazu, przy schodzeniu z obrotów, ostrze rzężenie/grzechotanie, mniemam że łańcucha, nierówna praca i gaśnięcie. I tak parę razy, po naście sekund pracy. Zdjąłem pokrywę ponownie, spodziewając się ostrego luzu na łańcuchu, jednak naciąg był jak na początku, parę mm luzu. I stąd pytanie, czy napinacz potrzebuje pewnej chwili aby zaczął poprawnie działać, aż tam się wtłoczy olej, czy jak, czy też co ewentualnie zje***** przy tej prostej, wydawałoby się, czynności. Wszystkie wtyczki poprawnie podłączone na miejsce. Silnik wcześniej hulał jak należy, miał swoją nominalną moc, nie wydawał żadnych niepokojących dźwięków, nie gasł, etc.
Z góry serdeczne dzięki za sugestie.
Pzdr.
- 19 cze 19, 16:27
- Forum: Nadwozie
- Wątek: zamiana belki z hakiem na normalną
- Odpowiedzi: 2
- Odsłony: 1946
Re: zamiana belki z hakiem na normalną
Dzięki za info! Zdecydowanie drugie rozwiązanie.
- 19 cze 19, 15:50
- Forum: Nadwozie
- Wątek: zamiana belki z hakiem na normalną
- Odpowiedzi: 2
- Odsłony: 1946
zamiana belki z hakiem na normalną
Serwus.
Zapragnąłem wywalić z turasa ori belke Westfalii z hakiem. Czy bezproblemowo wchodzi ta plastikowa z amorkami/odbojami? Po numerach widzę że pasuje to chyba do każdej.
Pozdrawiam.
Zapragnąłem wywalić z turasa ori belke Westfalii z hakiem. Czy bezproblemowo wchodzi ta plastikowa z amorkami/odbojami? Po numerach widzę że pasuje to chyba do każdej.
Pozdrawiam.