Silnik jest z automatu , ale po swamie na manual , bo nawet zegary są z automatu ( anglika ) ale zegaru już mam przerobione na europe ( zmieniłem tarcze) .
Czyli P&P ?

Siema ,siema .
Swapuję swoją bunię z n42 na m54b30 .
Mam taki problem , a raczej myślę że będę miał.
Zastanawia mnie wiskoza . Miałem elektryczny wiatrak ( nadal mam tą kpl chłodnicę bo zostaje ta co była ) a w silniku m54 ma visko ...
Chcę tą wiskozę wywalić , mam przekonanie do elktrycznego i będzie mi też taniej .
Czy po podłączeniu wiatraka zamiast wisko muszę coś w sterowniku uruchamiać czy jak ? Czy sterowanie cały czas jest ale po prostu nie ma tego wiatraka ?
W m54 jest tylko od klimy to kostka pewnie jest ..

To wyjdzie na to ze ogarne ten silnik i zmienie auto ...
ale m52 na osprzęcie m54 mnie ciekawi ...

Odmy nie ruszałem bo jest dobra .
Zwracając uwage na odmę to po wypięciu rurki z dolotu i zatkania dolotu palcem żeby auto nie zgaslo z rurki leci dym jak bym dmuchał dymem z fajki .
Jedyne co myśle to czy uszczelniacze nie mogły być felerne ...
No ale 30tys i gorzej jak przed wymianą ?
A remont tego gówniaka to prawie tyle co swap ....
Swapa zobie w 3 dni bez kanału .
Dobrze sie orientuję że żeby wszystko działało ( asr itp ) to tylko m54 ( chyba tylko one mają elektryczną przepustnice )
Wiem co pasuje co nie pasuje z tego silika .. i drogo by nie było ...
Chyba ten silnik przezimuje u mnie i bay bay .
Z drugiej strony jak kupić m54 które nie żre oleju jeszcze gorzej ....

Witam.
Mam ten silnik i nie powiem nie narzekałem do czasu . Auto robi przebieg no w niecałe 2 lata ponad 60k km .
Problem był z valvetronikiem i lekkim braniem oleju , jesień zeszłego roku .
Że mechanike ogarniam sam , to poszło 2k zł na wałek , uszczelniacze zaworowe , rozrząd dla spokoju , ślizgi , śruby i uszczelnienie całego silnika .
Uszczelka misy , pokrywy zaworów , podstawy filtra , i vacum pompy .
Silnikem zrobione było 203tys ( w tym 30 tys ja na benzynce )
Zrobiłem silnik pykał elegancko , to dołożyłem podtlenek STAG .
Kolejne 30tys ... teraz olej zmieniony był w czerwcu zrobiłem 13,500km i wlałem 3l oleju i już świeci kontrolka .
Wychodzi na to że zjada 4l na 15 tys km co daje .Tylko że po zmianie oleju pierwsze 5k km nic nie świadczyło o tym żę tak pije .
Po wymianie uszcelniaczy coś tam podpijał z miski ale nie dolewałem .
Niby wadą tego silnika są te uszczelniacze ( były twarde jak cholera ) , ale czy po 30 tys km mogły by już puścić ?
Silnik poci sie z pod pokrywy ale tylko poci . Wcześniej znaczył teren .
Stoje nad decyzją katowania go do końca ... dając 50zł na olej miesięcznie ... i następnie remoncie go ( dla mnie to 3 dni roboty ) a już szkoda na niego
bo z remontem już silnik dostanie kolejne 2-3 tys zł i zastanawia mnie swap ... 3.0 nic innego .
Jedyne co bym chciał sie dowiedzieć czy macie jakiś sposób oprócz spawdzania dymienia na to którędy silnik bierze olej ?
Kompresja 14 14,2 14,1 ,14,1 ... Na niesbiesko nie dymi ...

Zastanawiałem się też kiedyś , ale po tym jak podnośnik wbił mi się w rękę wkładam drewniany pniaczek obok tej guby tak bardziej do środka auta pół na progu pół na podłodze i opuszczam, stoi elegancko .

To w sumie podmienie na takie bez czujnika i będzie z bani
No ale te wyglądają na sprawne , chociaż lepiej sprawne w 100% niż takie wyglądające

Siemka .
Mam problem .
W mojej buni było kiedyś zmieniane wnętrze , fotele przód razem z napinaczami też i jest problemo .
W jednym z foteli wcześniej była urwana wtyczka i zlutowana ( żaden problem ) teraz też tak zrobione , w drudgim ( kierowcy) wszystko pasuje (prawie) .
Problem jest taki że na tych fotelach a raczej napinaczach pasów świeci airbag ( na kompie pokazuje mi oba napinacze ) te są inne bo mają jeszcze czujnik zapięcia pasów . Jeden problem to ta kontrolka ( za duża rezystancja chyba czy jakoś tak ) , powiem że napinacze dobre nie wystrzelone czy coś . A drugi to te czujniki pasów ... w sumie jak są to niech działają ale jak mają działać jak w kostce(ach) nie mam wyjścia na nie . Na czujniki jest oznaczenie D i na kostce w aucie też tylko w aucie to D jest puste .... . Mam dosztukować kable ? Jak tak to gdzie ?
I czy dobre napinacze mogą być złe jeżeli jakoś rocznikowo się różnią ?

Odgrzewam temat .
Uporałem się z tym w końcu .
Tak jak pisałem na kompie , pdc można było włączyć manualnie i działało ... do póki nie wrzuciłem 1 biegu.
Brzęczyk na ostro nie działał ale pod kompem działał .
Czujnik wstecznego działał ( światła świciły ) i na kompie też pokazywało że działa .

Czujniki niby wszystkie działały ( pokazywały ale odległości skakały a lewy sie wieszał ) .
Także dla młodszych pokoleń bo nie lubię jak ktoś pyta a naprawi i nie da znać .
U mnie żadne kable niepoprzecierane , wtyczki dobre , pierdu pierdu idzie wiosna .
Okazało sie że mimo że na komputerze czujniki były ,,sprawne " w pewnym stopniu . To nie działały ( mimo że PDC niepowiadamiało że coś jest nie tak ciągłym piskiem ) . Jak do tego doszedłem ? A odłączyłem jeden czujniczek , wbiłem wsteczny i PIIIIIIIIIsk . Czyli PDC działa ... ale jest ,,Ślepe" .
Wszystkie czujniki do wywalenia Domyślam się też czemu . A no temu bo na myjni uporczywe jest dla mnie jak z za tej listwy wylatuje 10min piasek i lipnie to wygląda na ładniutkim czarnym lakierze , więc naku***am tym pistoletem po nich .Teraz sobie uważam , ale też nie są z papieru więc śmiało je myje .
I od razu mówię nie kupować tandetnych z all*gro za 30zł .. kupiłem 4 ... 2 były dobre . Kupiłem jakieś inne 2 . Śmigało , jebnął jeden ulepiony z ryżu .
Wywaliłem 2 made in czajna dałem org ,2 obok jakieś ,,lepsze no name " . Na razie działa . Pozdrawiam

Pompa podciśnienia jak nic .
Odkręć korek oleju i jeszcze głośniej słychać .