Mam problem z ładowaniem akumulatora.
Kilka dni temu grzebałem przy samochodzie i przez grubo godzinę lub dłużej samochód miał włączony zapłon.
Skutek był taki, że się rozładował akumulator. W pobliżu był młodszy, nierozgarnięty brat który przesadził ze swoją samochodu mniejszy akumulator.
Niestety pech chciał, że podłączył źle klemy aż zagrzały się przewody :zabawa: . Konsekwencją tego było uszkodzenie alternatora i kilku bezpieczników.
Alternator został przez mnie wymontowany. Zakupiłem nowy mostek z diodami prostowniczymi. Polutowałem wszystko co trzeba i ponownie zamontowałem w bmw.
Akumulator oczywiście przez noc ładowałem. Po odpaleniu samochodu wszystko wróciło do normy - kontrolka znikła.
Przejechałem się kontrolnie 7 km i wszystko było ok. Na następny dzień z rana pojechałem do pracy i również było wszystko w porządku.
Po powrocie chciałem sprawdzić wszystkie bezpieczniki bo nie działało mi radio. Zacząłem wyciągać jak leci bezpieczniki (akumulatora nie odłączałem).
Tym sposobem znalazłem dwa przepalone bezpieczniki. Jeden odpowiadał za zasilania radia (miałem akurat w samochodzie zapasowy to go włożyłem i radio dostało zasilanie, ale nadal nie działało).
Więc wymontowałem zmieniarkę i wyciągnąłem bezpiecznik w zmieniarce. Odpaliłem silnik i chciałem jechać po bezpieczniki.... a to boom, ponownie zaświeciła się kontrolka od ładowania.
- Sprawdziłem bezpiecznik 30 - jest w porządku.
- Sprawdziłem okablowanie doprowadzone do alternatora - też wydaję się być w porządku
- Nie mogę się połączyć laptopem przez OBD II - a za to odpowiada bezpiecznik 30
- Na 100% alternator nie ładuje akumulatora - po włączeniu świateł, klimatyzacji, wentylacji szybko rozładowuję się akumulator
Tak wygląda u mnie listwa z bezpiecznikami:
Samochód to BMW E46 330i | M54B30 | Automat | rok produkcji 8.2000
