Zabrałem się listwy ochronne, trochę to jeszcze zajmie ale jest lekki progres:



Jeszcze przerwa techniczna podczas powrotu, spalanie przy 150+ wyszło 14,9l także bardzo przyjemne, wynik porównywany z załadowanym 328ia.

maniek21112 pisze: ↑8 maja 22, 22:18 Zabrałem się listwy ochronne

Jak to mówił komisarz Ryba: niewiele lepiej, ale lepiej!

Serio dużo lepiej! I opon się świeci. Doskonale!

maniek21112 pisze: ↑6 maja 22, 7:33 Suma wynosi 12768,- i tak jak pisałem nie ma w tym robocizny.

Nie wiem jaka była cena zakupu. Ale ja już włożyłem w swoje 330d więcej niż zapłaciłem w zakupie (24k PLN), a szrota nie kupiłem

Zawsze nie było kiedy a urlop to był idealny moment dobrze, że biedronka ma tak szeroki asortyment tak, opony też zrobiły się nowe, jak szaleć to szaleć. Ja jeszcze nie przekroczyłem ceny zakupu choć niewiele brakuje, trafiłem (świadomie) auto dla majsterkowicza, grunt to dobra baza, najlepiej bezwypadkowa jak tutaj, wtedy warto wkładać. Jazda w trasie pokazała, że warto było, spokojnie tym autem można jechać 200-220 na tempomacie, cisza i stabilność rewelacyjna.

maniek21112 pisze: ↑9 maja 22, 12:59 grunt to dobra baza, najlepiej bezwypadkowa jak tutaj, wtedy warto wkładać

to prawda. Też jak swojej szukałem to pierwsze kryterium było fabryczny lakier na całym aucie i odpowiedni poziom 'zadbania'. Wtedy jest sens starocia utrzymywać. I można sie bawić w dopieszczanie. Inaczej strup zawsze zostanie strupem, chyba, ze sie włoży 200-300% wartości zakupu.

Co do koloru, to masz ten sam co ja - 475. Po odpowiednim zadbaniu tego lakieru, widać dopiero jego strukturę (te złotawe drobinki). Wtedy może się podobać

Wg mnie teraz lakier ma ciekawą strukturę

Dzień wcześniej wyglądał tak, aż szkoda myć.

Myślałem, że to auto stworzone pod autostrady, a tu proszę - prawdziwy offroadowy potwór!

Obstawiam 2:1, że takie patterny powstają przy V>140kmh

To te wspaniałe pyłki + kilka kropel deszczu i trasa. Swoją drogą jeżeli chodzi o zdolności terenowe to ma zdecydowanie lepsze niż moje e46

Zbliża się wakacyjny wyjazd więc zabrałem się za przekładkę skrzyni (problem z wstecznym po rozgrzaniu oraz ostatnio wyszło dziwne opóźnienie z zapięciem 3 biegu, nawet w trybie manualnym).
Widok po pozbyciu się wydechu, wału oraz skrzyni:

Opróżnianie hydrokinetyka z tego czerwonego badziewia, które ktoś wcześniej zalał. Samo sprzęgło zostało stare, nie było uwag co do jego działania.

Z prawej "nowa":

Ze skrzynią dostałem nowy uszczelniacz hydrokinetyka:


Hydrokinetyk zalany odpowiednim olejem:

Pojawiły się wątpliwości co do uszczelniacza wału:

Więc fabryczny ustąpił miejsca nowemu victor reinz (75,-):


Skrzynia na miejscu więc pora na jej serwis olejowy:




Zestaw do wymiany zf-a (216,-) + 9l oleju zf-a (397,-):



Teraz jeszcze dylemat co tu zrobić z wydechem skoro wyleciał chwilowo z auta

maniek21112 pisze: ↑22 cze 22, 23:21 Teraz jeszcze dylemat co tu zrobić z wydechem skoro wyleciał chwilowo z auta

Myślałeś, żeby ponownie zamontować?