Przy zakładaniu kół i ocenie ilości miejsca w nadkolu okazało się, że prawe tylne łożysko ma luz, całkiem spory. Po odkręceniu półosi od dyfra wygląda to tak:

Żeby ją wyjąć trzeba spuścić powietrze z poduszki nivo, ale i tak wychodzi na styk po dociśnięciu zwrotnicy do góry:

Demontaż piasty na patencie, akurat można wycelować na łeb śruby mocującej osłonę do zwrotnicy:

Wyszła bez oporu:

Demontaż bieżni już bez patentu:

Po odklejeniu czas na ściągacz:

Nowe vs. stare, oczywiście fag (
150,-) przy przebiegu
341592 km 13.05.2023r.:

Stare było oczywiście fabryczne, trochę już zintegrowane ze zwrotnicą:

Po odszczurzeniu:

Nowe na miejscu:

Montaż piasty też bez patentu (młotka

):

Wracając z ostatniej trasy zaczęła świrować skrzynia a bardziej selektor przełożeń. W skrzyni brak błędów, za to w innych modułach pojawiły się błędy can od skrzyni właśnie, problem ustawał gdy dociskałem lewarek w stronę tyłu auta. Dlatego planowałem tam zajrzeć od strony wnętrza ale gdy miałem auto na podnośniku zwróciłem uwagę na "przełącznik pozycyjny" (tłumaczenie z realoem) który jest między skrzynią a linką selektora. Problem pojawił się po dobrym rozgrzaniu auta a ten element jest bardzo blisko wydechu. Porównałem go z tym, który był w fabrycznej skrzyni i wyglądał gorzej, zdecydowanie przed zmianami. Po zamianie narazie problem nie wystąpił więc tu prawdopodobnie była przyczyna problemu (z prawej ten nowszy, z fabrycznej skrzyni - zmieniałem ją jakiś rok temu ze względu na "wypadający" wsteczny po rozgrzaniu):

Przy okazji dla testu na tylną oś wleciały dystanse 5 mm, od wewnętrznej strony jest bardzo ciasno bez tego. Tarcze jak widać piękne nie są, klocka jeszcze trochę jest więc jeszcze chwilę będą straszyć
