[320i] Trudno odpalić- pomocy!

Awatar użytkownika
MARC
Administrator
Posty: 5472
Rejestracja: 12 lip 11, 15:25
BMW: Search
Rok produkcji: 2004
Państwo: Polska
Województwo: małopolskie
Miasto: KRAKOW
Lokalizacja: KRAKÓW

#41

Post autor: MARC »

Tak, seperator to jest odma.
INPA - chodzi Ci o sam program? Czy o to aby ktoś Ci zdiagnozował usterkę ?
fich
Bywalec forum
Posty: 42
Rejestracja: 7 kwie 11, 10:54
BMW: E46 320i
Rok produkcji: 1999
Państwo: Polska
Województwo: podlaskie
Miasto: łomża

#42

Post autor: fich »

gonek77 pisze:Przepraszam, czy ja dobrze rozumiem, bujasz się z problemem już prawie rok i nic??
rok temu było o niebo lepiej, zostawiłem i nie ruszałem, ale teraz masakra jest, jakiś pomysł? wymieniałem przepływkę świece, uszczelkę głowicy, czujnik wałka rozdządu
Awatar użytkownika
MARC
Administrator
Posty: 5472
Rejestracja: 12 lip 11, 15:25
BMW: Search
Rok produkcji: 2004
Państwo: Polska
Województwo: małopolskie
Miasto: KRAKOW
Lokalizacja: KRAKÓW

#43

Post autor: MARC »

Może ogarnij trochę temat i napisz konkretnie co się dzieje, co wymieniłeś i na jakie części oraz co pokazuje komp...
5 stron problemu to raczej nie normalne...

Powinieneś sprawdzić nie tyle błędy na kompie lecz live date i prześledzić wszystkie parametry, wszystkie czujniki i ich wykresy... od A-Z inaczej można gdybać.
gonek77
Bywalec forum
Posty: 255
Rejestracja: 21 mar 11, 14:53
BMW: 320d touring
Rok produkcji: 2001
Państwo: Polska
Województwo: wielkopolskie
Miasto: pleszew

#44

Post autor: gonek77 »

jak znam mojego brata to jeszcze nie było usterki w bmw, która go zagięła, problemem jest, że masz trochę daleko do mnie, ale wierz mi, ludzie pokonywali więcej kilometrów żeby ich obsłużył. rekordzista polski miał 670 w jedną stronę, a najlepszy był gość z Monachium:) :evil:
fich
Bywalec forum
Posty: 42
Rejestracja: 7 kwie 11, 10:54
BMW: E46 320i
Rok produkcji: 1999
Państwo: Polska
Województwo: podlaskie
Miasto: łomża

#45

Post autor: fich »

gonek77 pisze:jak znam mojego brata to jeszcze nie było usterki w bmw, która go zagięła, problemem jest, że masz trochę daleko do mnie, ale wierz mi, ludzie pokonywali więcej kilometrów żeby ich obsłużył. rekordzista polski miał 670 w jedną stronę, a najlepszy był gość z Monachium:) :evil:
No ja mam ok 450 z deczka za dużo, ale jak twój brat ma jakiś pomysł chętnie wysłucham
Guccikus
Bywalec forum
Posty: 25
Rejestracja: 4 lut 11, 19:06
BMW: E46 318i Compact 143KM
Rok produkcji: 2002
Państwo: Polska
Województwo: mazowieckie
Miasto: Warszawa

#46

Post autor: Guccikus »

Fich przeczytałem Twój wątek od początku i po pierwsze współczuję. Miałem bardzo podobne objawy choć u mnie zaczęło się od tego że padł sterownik silnika. Kompletnie. Ale ja nie o tym.

Pierwsze objawy miałem takie że jadąc na działkę stanąłem pod McD zrobiłem zakupy, wsiadłem i już nie mogłem odpalić. Poczekałęm trochę aż ostygł i odpalił pojechałem dalej. Z czasem objawy się nasilały i na ciepłym w ogóle nie mogłem odpalać. Później zaczęły się problemy na zimnym. Jedynym sposobem o dziwo było odpalanie na pych. (Proponuję ci spróbować w ramach testu - ale raz nie więcej - później dlaczego). Również miałem błąd położenia wałka ale nie bardzo w to wierzyłem bo w trakcie jazdy nie było problemów. Niestety w międzyczasie samochód trafił do partaczy którzy stwierdzili że nie odpala bo ma zapchany katalizator. I w ten sposób straciłem katalizator, samochód dalej nie odpalał. Po jakimś czasie zyskałem jeszcze świecący check engine.
Zmierzając do końca tej historii - wyjęto mi katalizator, wymieniłem filtr paliwa, sprawdziłem kompresję, pompę paliwa, byłem X razy na diagnozie, w róźnych miastach (często na holu). Pod koniec samochód jeszcze dodatkowo zmuliło do tego stopnia że nie miał przyśpieszenia.
W końcu trafiłem do gościa który się znał. Nastawił rozrząd, i samochód odżył. Odpalał, miał moc - wszystko wróciło do normy. No może poza brakiem katalizatora.

Nie jestem mechanikiem więc nie wiem czy to to, ale objawy masz podobne. Po prostu wskazówka.
Inna sprawa że w moim N42 był wadliwy napinacz rozrządu co w pewien sposób usprawiedliwia zaistniałą sytuację.

I jeszcze jedna moja rada - nie oszczędzaj na naprawach bo w końcowym rachunku zapłacisz za tą naprawę więcej lub pozbędziesz się samochodu.
Ja na pseudo naprawy które tylko narobiły szkód zapłaciłęm 25% tej właściwej naprawy którą wykonałem na oryginalnych, nowych częściach. Czy warto? Ja uważam że tak.

Pamiętaj - amorki, czy klocki łatwiej wymienić niż silnik czy skrzynię.
Powodzenia, wszystko da się naprawić - kwestia kasy i znalezienia gościa który naprawdę się zna (napewno nie będzie tani).
Napisz odpowiedź
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatnia aktywność

Wróć do „Benzyna”