Witam.Tydzien temu odebralem auto od mechanika (pompa vp44) i wszystko bylo prawie OK ...poza tym ze wyciekalo mi paliwo.Wczoraj pojechalem do mechanika znalazl wyciek okazalo sie ze to przewod przelewowy idacy z wtrysku do pompy przepuszczal paliwo,mechanik dotknal przwod a ten sie rozszypal.Nastepnie sprawna wymiana przewodu przelewowego i niespodzianka kilka prob odpalenia a tu lipa ...pierwsza diagnoza zapowietrzony uklad,wiec zabralismy sie za odpowietrzanie pozniej kilka prob odpalenia i znowu lipa padl aku ;/ wiec zostawilem auto u mechanika na ladowanie i sprawdzenie czy jest dobrze wszystko odpowietrzone...dzisiaj jade po odbior auta i kolejna niespodzianka mechanik mowi zebym pomyslal nad nowym aku i rozrusznik na wykonczeniu...przekrecam kluczyk a tu nic tylko takie slabe pykniecie..;/ czy to faktycznie koniec rozrusznika?jesli tak to co moglo byc przyczyna ? i teraz co bedzie lepszym rozwiazaniem kupno uzywki czy zestaw naprawczy jesli wogole sa takie zestawy?

kolego jak ci tylko strzelaja przekazniki i swieca sie kontrolki i nic poza tym to aku, albo laduj go znowu albo wymien bo to zawsze taniej jak rozrusznik, najprosciej to na innym aku po prostu sprawdz czy odpala. Jak na innym aku nie ruszy to moze gdzies prad nie dochodzi do rozrusznika.

Jeżeli przy tym pyknięciu gasną wszystkie kontrolki to aku do wymiany,jak nie gasną to wina rozrusznika a dokładniej bendixa (elektromagnesu).

Kontrolki nie przygasaja...tylko slychac takie "pykniecie" nic wiecej.Mechanik mowil ze udalo sie odpalic rano na innym aku (moj sie ladowal) ale podobno tez musial sie nameczyc zeby odpalic. ;/ ( aku mial ze swojego Land Rovera )

co znaczy namęczyć?wiele prób zanim zakręci?czy kreci kreci i kreci i dopiero dopala?

Chyba dlugo krecil i dopiero odpalilo w sumie nie pamietam jak on sie dokladnie wyrazil bo jak tylko uslyszalem o kolejnych kosztach od razu bylem i juz nic do mnie nie docieralo ... jego aku napewno jest ok bo jego land rover (tez diesel) pali bez problemu.
Czy jest taka mozliwosc ze od tych wszystkich prod odpalania uszkodzily sie (wytarly itp) np. szczotki. i dlatego teraz juz nawet nie chce zakrecic rozrusznik ?

Ufasz temu mechanikowi?moze spaprał sprawe z papą,może cos zle podłączył jak rozrusznik kreci to jest dobry,jak auto ciezko pali to mogą byc wtryski ale wtedy nie robił bys pompy a komputer co pakazuje?

Tzn. wczoraj auto krecilo (malo tego...jezdzilo ale mialo wyciek-pekniety wezyk)przy wymianie zapowietrzyl sie uklad i wraz z czasem(i odpowietrzaniem) rozrusznik coraz slabiej krecil.Auto zostalo tam zeby naladowac aku.Dzisiaj niby udalo sie odpalic auto (z trudem) a mechanik stwierdzil ze rozrusznik na wykonczeniu. wsiadam przekrecam kluczy a tu nic tylko "pyk" nic wiecej nawet jednego obrotu.Czy ufam mechanikowi...hmm tak naprawde gdybym ufal mechanikom to bym nie pisal na forum.Jedno jest pewne to jedyny mechanik w NL jakiego znam ktory dobrze pompe zalozyl(bo auto jezdzilo i nie mulilo)

jezeli akumulator na 100% jest ok a rozrusznik nie kreci tylko pyka sam bendix,stawial bym na rozrusznik,natomiast jezeli wogole nic sie dzieje kontrolki sie palato moze byc immobileizer

Dzisiaj ogladalem rozrusznik i rozmawialem z mechanikiem...elektromagnes do wymiany ,tulejki,szczotki(+szczotkotrzymacz) :/
Jestem w NL i wiem jak ciezko bede mial tutaj z dostaniem takich czesci (juz jezdzilem po polecanych serwisach)tym bardziej ze to do diesla ( w NL 95% aut to benzynki ).Zreszta tutaj za te czesci zaplacilbym tyle samo co w polsce za caly rozrusznik wiec juz mam zamowiony z polski z roczna gwarancja.Oby na tym sie skonczylo