Otóż tak, jechałem swoją BMW E46 1999r 320d 2.0 136km. Przy pełnym gazie jechalem 180 i prędkość rosła, auto nagle zgasło(paliwa na 40 km komputer pokazywał). Przy próbie odpalenia poprzez kręcenie nic nie pomogło jak i zaciąg innym autem. Dolałem paliwa za 40zl, komputer pokazywał paliwa na ponad 100km i nadal nie odpaliła. Przy wielkich próbach zapalała na plak i gasła. Znajomy mnie wziął na hol i auto odpaliłem. Obroty miała 500-600, zero reakcji na dodanie gazu, silnikiem trzepało. Później już ciężko było ją odpalić. Mechanik znajomy podłaczył ją pod komputer i pokazała kilka błedów m.in. DDE(EEPROM i konfiguracja), sterownik pompy wtryskowej, moduł świec żarowych, wtrysk sterujący.
Mówił, że musi naładować akumulator bo jest słaby. Po naładowaniu został tylko błąd modułu świec, DDE(EEPROM i konfiguracja) oraz wtrysk sterujący. Kazał Mi kupić wtrysk sterujący więc go nabyłem (wyciągnięty z jeżdżącego auta), błąd został usunięty od wtrysku sterującego i nie wrócił. Auto nadal ma problem wyżej opisany. Mechanik przyjrzał się głębiej i ciekło z weżyków od przelewu, wymienił je, wtryski które wyciągnął były wszystkie u góry brudne z nagaru. Auto odpaliło dalej 500-600 obroty i reakcje na gaz prawdopodobnie miał znikomą. Zauważył opiłki w przewodach paliwowych jak i filtrze paliwa. Domyślenia padają na pompe wtryskową, choć drugi mechanik mówił, że w nich siadaly tylko sterowniki i jest nie możliwe uszkodzenie mechaniczne tej pompy (niby jest bardzo wytrzymała). Przy rozbiórce zauważono zerwane 3 z 8 śrub mocujących kolektor i zerwaną jedną świece (luźna). Twierdzi, że to niema wpływ na silnik. Chce dać wtryski do sprawdzenia i pompe, zaś drugi mechanik mówi, żeby wymienić filtr paliwa i palić. Co o tym sadzicie? PILNA POMOC
