Auto miało problem z rozruchem w zimniejsze dni w poprzednim sezonie i stąd zaworek zwrotny. Jednak nie był w ogóle potrzebny, bo pompa wtryskowa padła. Układ paliwowy w dieslu ma być szczelny, to nie jest benzyna gdzie mogą się pojawić pęcherze powietrza a pompa w baku dociśnie paliwa. Tu ma się lać jakieś 0,3-0,4atm czyli jak z kranu i nie może być pęcherzy powietrza. U Ciebie widać je na zasilaniu pompy vp44, co nie może mieć miejsca. Druga sprawa to cykająca pompa w baku. Dziwny objaw, u mnie tak nie cykało.

Na drugim filmie z wężykami, albo mikrofon zniekształca dźwięk silnika, albo wyraźnie słychać że powietrze jest w pompie i wtryskach bo strasznie nierówno chodzi i klepie, poza tym widać że pęcherzyki idą do pompy. To co słychać na ostatnim filmie to bardziej mi podchodzi pod pompkę od webasto bo ona jest impulsowa. Jeśli jednak pompka zasilająca tak pracuje to coś nie tak z nią bo powinna szumieć nie pukać.......

Wyjąłem rano pompke,zdemondowałem kompletnie,wyjąłem aku podłączyłem na krótko i zrobilem taki test przelewowy jak na tym filmie z yt co wrzucilem wyzej,pompa leje z cisnieniem jak tego typka nowa.I teraz tak,mowie sprawdze moze zaczela pompowac,no i teraz pompuje.Kubek otwarty,zalewa pod samą gore aż wylewa,słychać jak ladnie chodzi,tyle,ze co jakis czas tak jakby ssała powietrze w zbiorniku slysze a mam nie pełne pół zbiornika.Jest tam jeszcze jakas druga przelewowa co leje z tej drugiej komory czy co? Moze tam jest pusto.

Wydaje mi się,że przyczyna bedzie ta pompka,zaciela sie i nie pompowala,teraz postaram sie ja odpowietrzyc,kilka razy przekrecajac kluczykiem.
Ale najlepiej byloby chyba odpowietrzyc sama pompe wtryskową w jakis manualny sposob tak?

Układ powinien się sam odpowietrzyć. Inaczej to chyba tylko przez poluzowanie nakrętek na wtryskiwaczach.

Podpompowała,sam nie ruszył ale pomogłem mu samostartem i zaspiewał.
Oglądałem przewody i oba te przezroczyste nie maja ani jednego babelka powietrza.
Przejechalem ze 3km,w obawie,zeby go pozniej nie pchac ;p
Gasiłem ze 4x i sam odpala juz.
Silnik chodzi równo.
Jak mialem zdemontowaną kanape to jak jest jakis wyzszy próg zwalniający to slysze jakies tam "siorbanie",jak juz zlozylem itd to cisza(to normalne,ze tak "siorbie"?).

Powiedzcie mi dlaczego przestala dzialać a po rozlozeniu na czesci pierwsze i zamontowaniu na miejsce juz kreci normalnie?
Gdzies tam na jakis forach czytałem,ze tez przycinała i jak ktos zapodał kopa to działała.

Zastanawiam sie czy oddawać go do szpeca na przejrzenie ukladu czy tak zostawić jak jest.

Może nie ma przelewu między zbiornikami paliwa?

Zobacz jeszcze jutro rano zanim zapalisz czy nie ma pęcherzy powietrza w przewodzie do vp44. Mnie po nocy leciał spory pęcherz. Najlepiej sobie poświeć latarką od spodu wężyka bo czasami ciężko go dojrzeć, bo wygląda jakby to było paliwo a nie wielki pęcherz.

Za ten przelew odpowiada ta druga(prawa)pompka?

W razie gdyby pojawiły się pęcherzyki to za nią się brać czy coś dzialać z vp44?

Nie wiem jak to w baku dokładnie wygląda, wydawało mi się, że jest zwykła "przelewajka" z komory do komory, ale niech się wypowie ktoś kto jest obeznany. Co do pęcherzy w przewodach to będzie to samo co u mnie, czyli pompa wtryskowa puszcza Ci powietrze i wraca się w stronę kubka, jednym lub drugim przewodem. Wtedy komplet uszczelnień, a jak już rozbierają to lepiej wymienić tłoczysko, a jak tłoczysko to i też kalibracja.

Oby nie.
Nie widzi mi sie teraz wkladac 1-3 tys zl, bo swieta za pasem a auto juz na sprzedaz wystawilem no ale jak bedzie mus to mus.

Po jakis 3h sprawdzalem i pecherzy nie bylo, rano bedzie chwila prawdy, mam nadzieje, ze wtedy podczas jazdy jak bylo pod gorke to przez ta resztke paliwa sie zapowietrzyl a pompka cos przyswirowala jak chwycila samo powietrze.

z tego co wiem to w baku jest tylko jedna pompka paliwa /bak jest dwukomorowy wiec jak zassie powietrze to kapa,dlatego najlepiej nie jezdzic na rezerwie,ani np: stać na wzniesieniu przy malej ilosci paliwa(sam ze swojego doswiadczenia to wiem).