Dziś rano odpaliłem auto a tu jakiś stukot słyszę i trzęsie budą.
Po podłączeniu Inpy korekty wtrysków się lekko rozjechały a miałem wzorowe. Po dodaniu gazu puszcza sporego bąka. Brak błędów, przepływka sprawdzona, szczelne przewody podciśnieniowe oraz sprawne elektozawory. Dodam że od dłuższego czasu walczę z brakiem mocy.
Sprawdziłem mechanicznie rolki , koło pasowe nowe. Po kolei odłączałem wtyczki wtrysków i stukot nie znikał ( do czwartego nie sięgłem ). Coś może innego chyba się popsuło tylko co. Stukot definitywnie słychać u góry.
Nagrałem filmik
http://www.youtube.com/watch?v=C5GPhmWFxmg&feature=youtu.be

help

Ciekawe jak się mają klapki kolektora.

aaaa zapomniałem dodać że klapki są tam gdzie ich miejsce, czyli na śmietniku

edit
auto w serwisie, brak kompresji na pierwszym cylindrze (coś 11 mi mówił przez telefon). Ale najlepsze że głowica jest założona na silikonie więc podejrzenie na przedmuch i przez to ślady oleju i dymu pod przepływomierzem. Ewentualnie zostaje zawieszający się zawór lub najgorsze przypalony tłok.
Mnie przychodzi do głowy jeszcze brak ciśnienia oleju na popychaczu (miałem tak w m50b25 i bardzo podobny stukot) ale raczej odpada bo kompresji przecież nie ma

edit2
po zdjeciu glowicy przytopiony tłok peknięta głowica, wtryski spuchnięte