Jak masz lutownicę, czas, nerwy, chęci i zdrowe ręce to nic

Auto od soboty nie zapalało. Dopiero dziś się udało po zagrzaniu.... Jutro odstawiam do mechanika i ma sprawdzić czy świece czy sterownik.

Edit: Wszystko jasne.
Sterownik padnięty, 1 świeca nie grzała wgl., jedna powodowała skoki napięcia.

Dobrodziej_1983 pisze:Jak masz lutownicę, czas, nerwy, chęci i zdrowe ręce to nic

Możesz mi podpowiedzieć jak to naprawić. U mnie też cztery błędy na każdym cylindrze.

Wysłane z mojego SM-G386F przy użyciu Tapatalka

No jasne

Musisz rozciąć obudowę bo jest klejona. Jak już otworzysz to zobaczysz kilka rzędów podwójnych drucików zlutowanych od płytki sterującej do płytki pinów. Łączenia ulegają przepaleniu i puszczają luty albo pękają pręciki. Trzeba dać mocniejsze pojedyncze przewody i je kolejno wlutować.
Całość jest zalana żelem zabezpieczającym i trzeba go usunąć tak, żeby nie uszkodzić płytki. Łatwo nie idzie, trzeba się pomęczyć. Potem sklejasz i zapominasz że masz sterownik

No i fajnie

Wysłane z mojego SM-G386F przy użyciu Tapatalka

Dobrodziej_1983 pisze:No jasne

Musisz rozciąć obudowę bo jest klejona. Jak już otworzysz to zobaczysz kilka rzędów podwójnych drucików zlutowanych od płytki sterującej do płytki pinów. Łączenia ulegają przepaleniu i puszczają luty albo pękają pręciki. Trzeba dać mocniejsze pojedyncze przewody i je kolejno wlutować.
Całość jest zalana żelem zabezpieczającym i trzeba go usunąć tak, żeby nie uszkodzić płytki. Łatwo nie idzie, trzeba się pomęczyć. Potem sklejasz i zapominasz że masz sterownik

Tylko na jak długo to pomaga ? Gadalem z kilkoma mechanikami i większość mówiła że to świece go pałą i takie ratowanie na długo nie starcza.

@Marek i tak radze pierw przemierzyć świece bo mogą być uszkodzone.

Dożywotnio.

Witam

Od jakiegoś czasu zauważyłem, że jak jadę i dodam gazu i odpuszczę pedał to obroty lekko się cofają i wracają do tego samego punktu. Wydaje mi się, że silnik trochę ciężej wkręca się na obroty. Czy ktoś wie co to może być? Czy ten typ tak ma i się nie przejmować?

Czy można jeździć z wymontowanym sterownikiem? I jak bym nie ogarnął sam to do kogo podesłać do naprawy?

Wysłane z mojego SM-G386F przy użyciu Tapatalka

marek520 pisze:Czy można jeździć z wymontowanym sterownikiem? I jak bym nie ogarnął sam to do kogo podesłać do naprawy?

Wysłane z mojego SM-G386F przy użyciu Tapatalka

Odłączysz, to auto będzie jechać.. Jednak to bardzo nie zdrowo i nie powinno się tak robić. Na forum możesz napisać do kolegi trandolf, jeśli znajdzie czas to może Ci to ogarnie. Jeżeli nie, to na allegro możesz kupić regenerowany za 80zł+kw i wysyłasz mu swój stary sterownik.