Od jakiegoś miesiąca mam problem z odpalaniem samochodu z rana. Przeważnie łapie dopiero za 3-4 razem. Gdy już odpali to chodzi dobrze. Później gdy jest ciepły to łapie od strzała. Samochód nie ma spadku mocy, jak już odpali to płynnie przyśpiesza, ciągnie dość dobrze, spalanie w granicach 10-12 LPG/100km, więc w normie. Auto mam od roku.
Problem wygląda tak:
http://youtu.be/ITqJedE80Gk

Dodam, że samochód zasilany jest LPG, ale ostatnio jeżdżę tylko na PB, gaz zakręcony na butli, objaw dalej się utrzymuje, więc instalację LPG wykluczam jako sprawcę problemu.
Inpa nie wykazuje żadnych błędów.
W ostatnim czasie wymieniłem świece, nie pomogło. Wyczyściłem cały dolot tj przepływkę, silniczek krokowy, zawór disa, odmę, przepustnicę. Dodam, że Disa zaczyna już troszkę "brzęczeć" podczas pracy silnika i ma lekki luz na łopatkach. Przepustnica w stanie spoczynku ma ok 1mm luzu, tak powinno być czy powinna być w 100% domknięta? Miałem nieszczelność na gumie dolotowej do silniczka krokowego, którą wyeliminowałem.
Co jeszcze może być przyczyną? Może pompa paliwa za małe ciśnienie daje, albo filtr paliwa i regulator ciśnienia do wymiany? a może cewki? Chyba, że spróbuję odpalać awaryjnie na LPG, wtedy będzie można wykluczyć układ paliwowy?
Będę wdzięczny za wszystkie sugestie.