szukałem podobnego tematu, ale niestety nie znalazłem więc zakładam nowy.
Zaczęło mi ubywać płynu, w ekspresowym tempie ;/ wczoraj wracałem do domu, dosyć dynamicznie. W pewnym momencie zaświeciła mi się kontrolka poziomu płynu chłodniczego, zatrzymałem się, ale płynu było prawie pod korek :dontgetit: odpaliłem auto i kontrolka już się nie paliła. po kilku kilometrach kontrolka znowu się zaświeciła, ale to już pod domem więc nie chciało mi się tym bawić. Dziś sprawdziłem i musiałem dolać ok 1 litra płynu! przejechałem ok 1,5km i kontrolka znowu się zapaliła, sprawdziłem stan i poniżej minimum :wow: dolałem ponad litr, wróciłem do domu, sprawdziłem stan płynu i ponownie płynu w zbiorniczku brak! :whaat: nie widać śladów wycieków, niby odrobinę mokra jest góra zbiorniczka, ale może to wynikać że trochę mi się ulało przy uzupełnianiu płynu. Ma ktoś jakieś pomysły co to może być?

To może być wyciek ,rozgrzej na maxa gdzieś na suchym i oglądaj ze wszystkich stron tak duże ilości raczej nie są w stanie tak szybko wyparować .

gdzieś musi być wyciek...
W e46 1.8 często są wycieki z :
zbiorniczka wyrównawczego i przewodu,
kolanka przy podszybiu,
pompy wody,
chłodnicy,
termostatu,
czujnika między chłodnicą a termostatem,
trójnika pod kolektorem ssacym

często te elementy pekają

a kopci na biało?

Jeśli ma sie gaz (kolega nie napisał) to jeszcze dochodzi kilka elementów.

Przy tak dużym ubytku musi plama zostawać pod samochodem po dłuższym postoju. Zaparkuj i podłóż karton pod samochód.

hdi pisze:a kopci na biało?

sugerujesz uszczelkę pod głowicą

fakt, nie napisałem, auto posiada LPG. Kartonu pod samochód nie podkładałem, ale na ziemi nie zauważyłem mokrych śladów nie wiem czy ma to jakieś znaczenie, ale słychać jakieś dziwne dziwny dźwięk (syczenie) z okolicy ściany grodziowej.

Co do kopcenia na biało to czasami się zdarza że zakopci na biało na zimnym silniku, jeśli rano temperatury są niższe,w lato przy wyższych temperaturach to nie występowało. Moja wiedza na temat mechaniki jest słaba, ale obawiam się padniętej głowicy tylko stan oleju jest ok, pod korkiem "masła" nie ma

dziwi mnie to że w trakcie jazy tylko ubywa, a na postoju nie, zalałem płynu na maksa, odpaliłem przy odkręconym korku i czekałem ok 10 min i płynu nie ubywało, śladów wycieku brak. Następnie przejechałem ok 1 km, sprawdziłem stan płynu i poniżej minimum

Podczas jazdy są większe obroty silnika i większe ciśnienie w układzie. Jak masz gaz to dochodzą jeszcze 2 trójniki oraz węże do reduktora. Te węże nie są tak trwale i po paru latach mogą pękać. Ja u siebie wymieniałem bo sparcialy i ciekło.

Zdejmij korytko od filtra kabinowego i zobacz czy coś sie tam poci skoro musisz ze coś tam syczy. Życzenie to może być też zapowietrzona nagrzewnica - masz spore i częste braki i dolewasz płynu to może być zapowietrzone.

Na kartonie łatwiej zobaczyć niż na ziemi.

jeśli odpalisz auto przy odkręconym korku to nie będzie wycieku, bo nie wytworzy się ciśnienie w układzie...

A więc auto odebrane już z warsztatu wycieku nie udało się zlokalizować na szczęście płynu już tak nie ubywa, pomogło odpowietrzenie układu