Witam,
niedawno wymieniłem świece czteroelektrodowe NGK na Denso k20tt. Po demontażu okazało się, że stare świece są w dość dobrym stanie, jednak skoro miałem nowe to już je dla świętego spokoju wsadziłem. Już pierwszego dnia samochód po przejażdżce gorzej odpalił - teraz powtarza się to sporadycznie - mniej więcej raz na dzień/dwa gorzej zakręci i przygasa po odpaleniu (ale odpala). I to nieważne czy na zimnym silniku po nocy, czy zgaszony 5 minut wcześniej jeszcze ciepły.
Zastanawiam się co można w tej sytuacji zrobić? Reklamować i założyć stare świece (na których to się nie zdarzało nawet podczas zimowych mrozów), czy przyczyna może być gdzieś indziej?

P.S. Wymieniłem też jednocześnie ze świecami filtr powietrza na nowy MANN.

Dobrze dokręciłeś i założyłeś cewki czy tam fajki ?

Sprawdź jeszcze raz na spokojnie...

Czemu nie kupiłeś NGK ?

to wsadź stare świece i zobacz czy ten efekt zniknął, bo jest możliwość że przy ściąganiu fajek oryginalnych kabli(o ile takie masz)urwałeś kabel, ja w swojej jak wymieniłem odczułem znaczną poprwę (moje 4 elektrodowe ngk też na oko wyglądały na prawie nowe) ale też wyszło że dwa kable mam urwane i o dziwo jakoś to działało.
Tak więc wsadzaj stare i zobacz czy coś się zmieniło, jeśli zmieniło to wadliwe świece, jeśli nie to mozliwe że masz uszkodzone kable

Nie kupiłem NGK, bo nawet tutaj na forum ktoś bardzo je zachwalał i postanowiłem spróbować te jednoelektrodowe.
Co do kabli, to bardzo starałem się odłączać je trzymając za ten metalowy uchwyt - po wkręcaniu nowych świec jeszcze fajki przeczyściłem płynem do styków.
Dziwi mnie to wszystko, bo auto pracuje dobrze, wchodzi na wysokie obroty i nie słychać, żeby pracowało na mniej cylindrów. Jedynie takie odczucie (prawdopodobnie jedynie w mojej głowie tak mi się wydaje) że trochę gorzej wchodzi na obroty, gdy np. jadę na 5 i próbuję mocniej przyśpieszyć z 2000-2200RPM.

jak masz metalową obudowę fajki to pewnie kable ngk więc raczej wątpie że uszkodziłeś, nie mniej jednak żeby wyeliminować wadę świec musisz wsadzić stare...
Może to ja je zachwalałem bo u mnie znacząco poprawiły kulturę pracy, moje auto po nagrzaniu szarpało od 1500 do prawie 2500 a po założeniu świec denso problem znikł, z odpalaniem nie mam najmniejszych problemów

Tak, obudowa jest metalowa. Na początku dość opornie zeszła, ale nakładanie na nowe świece poszło lekko.
Co do pracy silnika, to po wymianie świec i filtra powietrza mam wrażenie, że nieznacznie spadły obroty na biegu jałowym, lub z włączoną klimą (w porównaniu do stanu ze starymi częściami).
Sam fakt nie jest zbyt problematyczny - auto pomimo trudniejszego rozruchu zawsze odpala i to pewnie tylko jestem za bardzo przewrażliwiony. Jednak denerwuje mnie, że jest raczej gorzej niż było :/
Ok - na dniach wymienię (wreszcie) olej i jak nic się nie zmieni, to wrócę do starych świec.
Tylko pytanie - czy stare świece ze zgniecioną już uszczelką będą szczelne?

będą szczelne

A czy aby na pewno dobrze wsadziłeś tzw.te fajki na świece jak wymieniałem niedawno u siebie zresztą też DENSO wcale nie było łatwo je wcisnąć musi być czuć charakterystyczne kliknięcie jak końcówka wskakuje na świecę a może właśnie podczas demontażu uszkodziłeś któryś przewód tam też trzeba było użyć sporo siły żeby je zdjąć tak sie zastały a może nie do końca wkręciłeś ten przewód co idzie do cewki?

Wydaje mi sie ze tak - dociskalem mnie, az bylo czuc taki charakterystyczny "klik".
A raczej nie ma szans niczego uszkodzic plynem do czyszczenia elektroniki w cewkach (ich fajkach)?

P.S. A co masz na mysli mowiac "dokrecalem kable cewek"?

Do cewki dochodzi kabel z wtyczką którą się wkłada i przekręca .