Cześć, ponownie nieszczęsny pacjent. Jakiś czas temu - 2 miesące około, pękł mi wąż od chłodnicy, ten górny z śrubą do odpowietrzania - myślałem szczerze mówiąc, że ze starości, bo porobiły się po prostu dziurki i ciękł płyn. Założyłem nowy wąż, zalałem płynem, odpowietrzyłem tak dobrze jak umiem

i jeździłem, aż do teraz, gdy wąż ponownie wybuchł, tym razem nieźle się rozerwał. Po założeniu tego nowego węża zwróciłem uwagę, że jest dosyć mocno nadęty, ale nie było innych objawów - płyn nie uciekał, a przynajmniej nie zauważyłem. Teraz moje pytanie, bo oczywiście oprócz wymiany węża musiałbym poszukać przyczyny tego ciśnienia, jakie są wasze przypuszczenia? Po internecie czytałem o uszczelce pod głowicą, uszkodzonej pompie, niesprawnym korku chłodnicy i złym odpowietrzeniu.
Fakty: pompa była wymieniana ok. 3 lat temu, termostat mniej więcej też wtedy, co do uszczelki to kupiłem już testy co2, ale nie mam masła na korku, nie pali na biało i nie ubywało oleju i płynu chłodniczego, nie wiem jak sprawdzić korek i nie wiem na ile dobrze odpowietrzyłem chłodzenie, proszę napiszcie swój sposób, być może źle coś robię.
reszta układu chyba cała - zbiornik nie widać, żeby pękł, ani drugi wąż.
PS przy okazji, pukanie zawieszenia przy jeździe po małych nierównościach, czy to mogą być tuleje wahaczy? cała reszta zawieszenie wymieniona ok roku temu (amory, łącznik + gumy stabilizatora, końcówki drążków)
PS2 ile może kosztować planowanie i wymiana uszczelki pod głowicą w tym silniku?