Witam panowie jeszcze wczoraj wszystko było ok dzis rano jadąc do pracy włączyła mi sie kontrolka od ładowania .... Po chwili zaczęły wariować wskaźniki az zgasł z braku prądu .... Tydzień temu sprawdzałem ładowanie to pokazywał 14,6 14,2 Czyli ok dzis po podladowanu i odpaleniu auta na wskaźniku ładowania było 14,4. 14. 13. 12. Heh przy 10 zapaliła sie kontrolka od trakcji wraz z sygnałem dźwiękowym po czym zaczęło wszystko gasnac na desce az padł .... Zero życia ;/ od czego zacząć ? Miał tak ktoś jakie ewentualne koszty z góry dzięki

Ja bym zaczął od naładowania akku żeby nie zdechł i ponownego odpalenia silnika, jeśli ładowanie nie zgaśnie to bierze się za alternator. Być może skończyły się szczotki.... U mnie było tak samo, po uruchomieniu kontrola, ale dojechałem do domu ( ja miałem 10km, nie wiem ile Ty miałeś skoro skończył się prąd ) Albo rozleciał się akku, albo alternator.

Pisz o postępach, to będzie my pomagali

Warto też przyjrzeć się samemu akumulatorowi. Może cele są zwarte.

Do pracy mam 13 km w pracy pozyczylem aq od kolegi i było to samo :/ ni nic trzeba próbować

Czyli naładuj swój akku i wyciągaj alternator. Najprawdopodobniej koniec szczotek albo komutatora. Często pada też sam regulator, ale on jest razem ze szczotkami

Dzięki panowie koniec szczotek ... Auto juz zrobione nowy regulator 370 zł auc...;( noooo nie obejdzie sie tez bez nowego Aq jakie parametry proponujecie ,? Ten obecny to 74ah 680A chyba za mały skoro wytrzymał tylko 3 lata chyba ze to standard

wystraczający będzie 80Ah no chyba że masz jakieś dodatkowe "pożeracze" rozruch 700A

80Ah spokojnie wystarczy. Ze swojej strony mogę polecić polskiego Sznajdera.