Witam ,mam pacjenta m.in e46 sedan 320d 136km 2001r .Sytuacja taka ,iż właściciel zauważył kilka dni temu unoszący się dym w kabinie auta .Okazało się ,że byłto dym o smaku palącej się elektroniki lub wiązki ,rozpiął natychmiast aku i przyprowadził do mnie . A więc sprawdziłem bezpieczniki oraz moduł świateł ,komputer ecu . Okazało się ,że włącznik świateł ( moduł świateł) został doszczętnie w 60% stopiony od środka ( nie uszkodziło kostki ) .Rozpiąłem jego z kostki ,podłączyłem aku i już nic nie śmierdziało ,lecz nie odpalałem silnika .Podłączyłem komputer i normalnie łaczy się z podzespołami modułu komfortu,licznikiem ,multifunkcją ,ecu itd . Wiązka za bezpiecznikami jak i w kabinie silnika okey .Czy jest to normalne ,aby się z niewiadomo jakich przyczyn zjarał moduł świateł i co mogło przyczynić się do tego ? Jakieś sugestie pany w tym temacie ? Nie odpalałem jeszcze silnika .

Jak już masz moduł świateł na zewnątrz, to spróbuj go rozebrać - rozwal obudowę, skoro jest stopiona to i tak nic z niej nie będzie. Zobacz jak wygląda elektronika w środku. Może któryś element elektroniczny się przepalił (smród elektroniki) i spowodował zwarcie na płytce, następstwem czego nagrzała się ona i stopiła obudowę.

Nie napisałeś czy łączy się z ewsem, on jest w okolicach lcm i może się coś w nim przypaliło przy okazji i dlatego nie można uruchomić silnika.

Wysłane z mojego Redmi 4A przy użyciu Tapatalka

Zapomniałem napisać ,że właściciel ,który zauważył dym w samochodzie ,zauważył również światła lewe ,które się świeciły bez ich włączenia .
Przemas moduł nie da rady rozebrać bo dupa jego strony jest doszczętnie stopiona (m.in widać płytki stopione i plastik wtopiony w płytkę ) . Kiedy jeszcze aku podłaczyłem i modułswiateł nie odpiąłem od kostki po kilku sekundach moduł był taki gorący ,że nie dało rady go dotknąć (przy czym światła same były włączone ) . Skoro z ecu się połączyłem i nie było błędu ewsa to raczej łaczy się z ews. Silnik panowie nie odpalałem jeszcze ,ponieważ najpierw musze zdiagnozować co tu się stało ,czy po porstu od tak moduł zwarcie w środku ,sam w sobie zrobił czy jak ? Nie chce zjarać czegoś więcej .Może jakieś sugestie ew co mogo się przyczynić do spalenia modułu świateł ? Czy jakiś przekaźnik ,bezpiecznik nie jest odpowiedzialny ogólnie za moduł świateł ?

Nikt nie miał takiej sytuacji ?

W mojej coupe w ogóle nie gasło podświetlenie przełącznika świateł.
Po wyjęciu i rozebraniu go, okazało się, że cześć płytki elektronicznej była utleniona i dosyć mocno zaśniedziała.
Sam LCM działał bez zarzutu.
Niestety nie udało mi się go uratować, bo był za bardzo "zeżarty" i skończyło się na wymianie na inny sprawny.
Domniemam, że jakbym się nim nie zajął, mogło się to skończyć jak w Twoim przypadku.
Jak znajdę zdjęcia tego LCMa, bo wiem że zrobiłem kilka zdjęć tej zeżartej płytki, to wrzucę Ci tutaj.

BTW nie mogę pojąć jakim cudem pojawiła się tam śniedź, skoro cała płytka jest lakierowana.


Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka