wandii pisze:No ale przecież nikt nie każe nikomu płacić.
Wystarczy jeździć zgodnie z przepisami i nie wsiadać do auta po pijanemu.
I jeszcze napisz, że jeździsz 50 jak jest 50, a poza zabudowanym 70 albo 90
O jeżdżeniu po alko nie mówię, bo takiego od razu wsadzałbym do paki, na 20 lat przynajmniej, za świadome usiłowanie zabójstwa.
Nowy taryfikator jest ewidentnie przeciwko obywatelom i po to, żeby nabijać kasę. Po nic więcej. Każdy to wie.
Gdyby jeszcze te wszystkie ograniczenia prędkości były nakładane z głową albo nawierzchnie naprawiane w zamian za stawianie kolejnego znaku, to ok.
Podam przykład z kotliny kłodzkiej. Jest sobie DK-8, odcinek między Kłodzkiem i Bardem Śląskim. Nie ma tygodnia, żeby nie dochodziło tam do wypadku, a w zasadzie do wypadania auta z drogi (odrobina deszczu + słaba jakość nawierzchni + odcinek w lesie + niedostosowanie prędkości) i co robi GDDKiA? Najpierw ogranicza prędkość do 70, następnie do 50, a sprawnie i z głową można tam jechać dobre 70. O ile jadąc od Kłodzka w stronę Barda uciążliwe to nie jest, bo więcej z górki, jak pod górkę, o tyle z powrotem męczenie samochodu na bezsensownym ograniczeniu do 50 pod mocno stromy podjazd jest chore. Teraz będę, jak zwykle, jechał tamtędy 80-90 i zgodnie z nowym taryfikatorem blacharz poczęstuje mnie mandatem 400-500 zł?
Nic tylko bić brawo, kur.wa mać.
Według nich to jest teren zabudowany 
