Cześć!

Tarcze Mikoda - dość kontrowersyjny temat, którym interesowałem się od dłuższego czasu
Ciekawy ze względu na to, że jest to jedna z niewielu polskich firm produkujących
części samochodowe, tym bardziej jeśli wziąć pod uwagę, że robią to od ponad 35 lat (!).
Dodatkowo rzeczywiście produkty są całkowicie polskie - od początku do końca robione w Częstochowie.

Firma posiada certyfikat jakości TÜV Rheinland. Na dodatek posiadają własną odlewnię żeliwa (od 2003 roku),
a więc w tarcze hamulcowe robią z własnego materiału, co też powinno się przekładać na jakość
produktu końcowego (kontrola na każdym etapie procesu produkcji).

Nie zmienia to jednak faktu, że, nie ma co ukrywać, ale na tarczach Mikoda ciąży raczej nienajlepszy wizerunek.
Nie wiem do końca czym to jest podyktowane, bo nie znam dokładnej historii i setek tysięcy (zapewne już setek tysięcy,
a może i milionów) opinii. Być może to po prostu pierwsze skojarzenie - stereotyp mówi, że tanie nie może być dobre.
Choć z drugiej strony - u nas robione, na miejscu, bez skomplikowanej logistyki międzynarodowej - wydawać by się mogło,
że cena zatem ma swoje uzasadnienie. Jeśli zaś chodzi o jakość - po 35 latach klepania hamulców to już naprawdę wszystko
trzeba wiedzieć o tarczach, hamulcach, materiałach, produkcji etc., bo to przecież szmat czasu.

Przeglądałem różne fora internetowe (zarówno BMW i nie BMW) w poszukiwaniu jakichkolwiek informacji i niektóre opinie się powtarzają:

1/ Nawiercane tarcze Mikoda ponoć pękają... (ale tylko te nawiercane - pęknięcia w okół nawierceń, nacinane nie pękają)...

2/ Tarcze Mikoda szybko "konsumują" klocki...

3/ Bardzo dobrze współgrają z klockami Textar albo ATE, generalnie lubią się z miękkimi klockami... (z twardymi piszczą)

4/ Polecane raczej do mniejszych mocy i mniejszych prędkości, bo przy "ostrym" stylu jazdy potrafią się krzywić i pękać...

Czy według Was powyższe punkty są prawdziwe?
Czy sprawdzaliście kiedykolwiek tarcze Mikoda lub klocki Mikoda?
Czy możliwe, że niepochlebne opinie wynikają z przegrzewania tarcz w fazie docierania,
czy raczej rzeczywiście są to tarcze do mniej wymagających samochodów i warunków?
Polecacie, odradzacie?

*Mikoda oferuje również klocki hamulcowe pod marką Mikoda, ale nie jest ich producentem.
**Więcej info na stronie Mikody http://mikoda.pl

wow, nawet nie wiedzialem ze jest taka firma
podejrzewam ze czesc opinii to jakies urban legend, albo doswiadczenia mietka
mechanika sprzed 30 lat, bez uczciwego sprawdzenia ciezko wyrokowac
a fora od zawsze sa zalane wypowiedziami typu "wydaje mi sie" wiec ja bym podchodzil sceptycznie do takich opinii
jesli to faktycznie firma ogarnitych ludzi to tak jak mowisz o hamulcach pewnie wiedza wszystko
gdyby produkowali jakis szajs na bazary, to raczej by sie nie utrzymali tyle na rynku

jezeli faktycznie cenowo dobrze wypada, to ja chetnie sprobuje przy nastepnej wymianie hamulcow
i zdam relacje

Mikody nigdy nie testowalem ale podzielam zdanie kolegi wyzej.
Rotinger to inna polska firma ktora rowiez produkuje wszystko w PL. Ye natomiast testowalen osobiscie i mogę je polecić.
Natomast inaczej wyglada sprawa ze znanym i lubianym przez ludzi ATE. Tarcze sa slabej jakosci gna sie i bardzo czesto sa reklanacje chodzby nawet pod wzgledem piszczenia podczas hamowania. To juz nie jest ta jakosx ktora byla dawniej.

Ją testowałem na wielu autach ,i mogę powiedzieć że do dużych pojemności raczej bym nie zakładał. Ogólnie produkt fajny i na pewno warty polecenia mamy do wyboru trzy opcje tarcz. O pękaniu nie słyszałem chyba że nawiercanych,coś obiło mi się o uszy. Do zwykłych autek jak najbardziej ,ją w 2,8 dałem radę je zwichrowac po paru dobrych przejazdach mowa tu o zwykłych tarczach pełnych (nie nacinane ,nawiercanych ).
http://e46forum.pl/viewtopic.php?f=28&t=10712&start=40

Tak mnie jeszcze rano naszly przemyślenia
Nigdy do konca nie wiemy jak jezdzi ktoś kto opisuje
na forum ze mu sie klocki szybko zuzywaja.
Codziennie widze na drodze tzw. 'mistrzow prostej'
gaz w podloge i jak najszybciej pod swiatla albo pod zderzak gosciowi przed nim i po hamulcach bo
na kursie nie mowili ze biegi mozna redukować
Kazdy na pewno zna ten typ kierowcow
A potem placz jakie to duze spalanie i hamulce sie szybko zuzywaja a drogie takie byly markowe itd.

scghost pisze:Tak mnie jeszcze rano naszly przemyślenia
Nigdy do konca nie wiemy jak jezdzi ktoś kto opisuje
na forum ze mu sie klocki szybko zuzywaja.
Codziennie widze na drodze tzw. 'mistrzow prostej'
gaz w podloge i jak najszybciej pod swiatla albo pod zderzak gosciowi przed nim i po hamulcach bo
na kursie nie mowili ze biegi mozna redukować
Kazdy na pewno zna ten typ kierowcow
A potem placz jakie to duze spalanie i hamulce sie szybko zuzywaja a drogie takie byly markowe itd.

Tata ma w merivie 1,8 jeździ raczej styl dziadek tarcze z tyłu już 5 lat i wyglądają bardzo ładnie Miałem też w vectrze 2,5 przód tył i tam też bez zarzutu ,a lubiłem ruszyć te 170 kuni nie jeden się oszukał i pytał co mam pod maską Dodam VECTRA A 1994 ROK

pawlo2404 pisze:ja w 2,8 dałem radę je zwichrowac po paru dobrych przejazdach mowa tu o zwykłych tarczach pełnych (nie nacinane ,nawiercanych )

A dotarles je prawidlowo przez pierwsze tysiace kilometrow?
Skoro pelne tarcze, niewentylowane to moze po prostu od przegrzania...?

W Oplu i Daewoo jakie to byly tarcze (pelne, wentylowane, czy te "tuningowane")?

spinecki pisze:

pawlo2404 pisze:ja w 2,8 dałem radę je zwichrowac po paru dobrych przejazdach mowa tu o zwykłych tarczach pełnych (nie nacinane ,nawiercanych )

A dotarles je prawidlowo przez pierwsze tysiace kilometrow?
Skoro pelne tarcze, niewentylowane to moze po prostu od przegrzania...?

W Oplu i Daewoo jakie to byly tarcze (pelne, wentylowane, czy te "tuningowane")?

Dotarłem je dobrze mam spore pojęcie na temat mechaniki ,pełne w sensie nie nawiercane ,nie nacinane tak jak pisalem wyżej .

Ja mam/mialem mikody z przodu. Jezdzilem na nich 3-4 lata. Klocki bosch. Nie piszczaly, klocki starczyly na kilka lat. Zero problemow. Kiedys myslalem, ze sie skrzywily bo bylo male bicie przy hamowaniu, ale byla to wina felg. Po zmianie na inne przestalo.
Ja ze swoich bylem zadowolony , ale produkt kupiony kklka lat temu moze nie byc rowny dzisiejszemu.

A jakie miales Mikody? Pełne, wentylowane, czy jakieś w opcji tuningowanej (nawiercenie, nacięcia)?