Z tego co się zorientowałem na necie to nie drogie części. A jak wygląda sprawa z blachą, jak można na to rozsądnie patrzeć? Przy nadkolu zauważyłem malutką kropkę rdzy, ale mam tu mam złe skojarzenia ze starego forda. Spod spodu wyglądało to gorzej, szczególnie tłumik, który nie był w najlepszym stanie.

Sporo, żeby nie powiedzieć większość, e46 ma problem z rdzą, mniejszy lub większy, szukaj najbardziej zdrowego egzemplarza jak się da i tu rok produkcji nie ma znaczenia.

W tej cenie poszukałbym jakiegoś zadbanego przedlifta z forum - jeśli masz ograniczony budżet i liczysz się z kosztami paliwa to poszukaj egzemplarza z LPG - może nawet nieco starszego ale zadbanego a nie ulepionego i wypicowanego pod sprzedaż.

AlfaBETA pisze:W pierwszej becie cały spód jest uwalony z oleju, wyszło na przeglądzie. Nie wiadomo dokładnie co jest przyczyną, gość pojechał do mechanika z tym (najpierw jeszcze trzeba wyczyścić silnik). Oprócz tego do wymiany z przodu z prawej strony poduszki amortyzatora, których w zasadzie tam nie ma. Stan taki świetny nie jest, przeglądu by nie przeszedł. Opuścił cenę z 10300 do 9000. Cholera wie ile to już jest w takim stanie, z tego co się orientuje BMW jest takim samochodem, przy którym trzeba szybko reagować na usterki.

m43 ma swoje bolączki, ale jest w miarę tanie w serwisowaniu jeśli nie trafisz na minę. Wyciek może być z podstawy filtra oleju i będzie cały dół zarzygany, albo ciut gorzej (ale bez tragedii) czyli z pokrywy rozrządów (koszt uszczelek kompletnych po uszczelniacz wału korbowego, uszczelkę termostatu to 150 zł składając na częściach elringa.. Wymiana u mechanika ok. 200-250 zł, liczą sobie sporo bo trzeba zdjąć praktycznie całą obudowę rozrządu i odkręcić kompresor klimatyzacji. W najgorszym wypadku może być to uszczelka misy olejowej, koszt robocizny zapewne podobny bo trzeba podwiesić silnika.. a sama uszczelka, max 50 zł?

W każdym bądź razie, bez dramatu. Żeby Cię pocieszyć powiem, że ja mam u siebie wyciek/zapocenie na pokrywie rozrządu. Od wymiany do wymiany (13kkm) dolałem pól litra.. i to tylko i wyłącznie dlatego, że przy wymianie podstawy nie mogłem odkręcić filtra oleju bez klucza i musiałem go zdjąc z podstawą i dobra szklanka wyleciała no i silnik, magiel od spodu też delikatnie brudne.

Jeśli chodzi o bolączki silnika (a nawet modelu) to puchnąca chłodnica - u mnie było nie inaczej, wymiana Nissens 300 zł. Termostat zaczął niedomagać, 150 zł (pewnie da się taniej, ale kupiłem w pierwszym-lepszym droższym sklepie bo potrzebowałem auta), zbiorniczek wyrównawczy (według historii serwisowej mojego auta, to od wyjazdu z salonu miałem już 3 zbiorniczki wyrównawcze. Czyli głównie układ chłodzenia któremu według mnie nie sprzyja wysoka temperatura (102-108 stopni), a co za tym wyższe ciśnienie i rozszerzający się płyn. Padł mi jeszcze przepływomierz, skończyło się na używce za 130 zł - reszta wymienionych części przeze mnie to czysta profilaktyka zapobiegawcza - czyli chęć posiadania igły i pewnego auta.

Jeśli chodzi o rdze, to ja wypowiem się na swoim przykładzie - mam egzemplarz z 1998 w oryginalnym lakierze, w kwietniu minie rok odkąd jest w moim posiadaniu i nie ma ani grama rdzy. Znajomy jakiś czas temu sprowadził polifta z 2002 roku - rdza pod lampą, błotniki tył i przód do roboty.