Witam
Jak w temacie - jak (bezpiecznie) i jakim środkiem najlepiej to potraktować? Na yt jest mnóstwo filmików ale większość ogranicza się do pryskania na plastikowe osłony...

omg
ja bym to mył płynem do mycia silnika np. K2 AKRA i jakimś pędzelkiem albo szczotką. Pryskasz i czyścisz. Na koniec sprężone powietrze i szmatką do suchego. W tym miejscu raczej nie masz czego zalać. W każdym razie uważaj na alternator, cewki, ogólnie części elektroniki. Możesz też osłonić pasek klinowy jakąś szmatą. Na fotce widać jakieś wtyczki i kable, ale nic się nie stanie jak po nich będziesz psikał środkiem i czyścił, więc na luźno

Po zastosowaniu preparatu typu Akra trzeba wszystko porządnie spłukać wodą. Większość tych preparatów zawiera środki silnie żrące a nawet kwas siarkowy. Pędzelki też nie zdają egzaminu, zaraz całe się posklejają i będą cały ten syf rozmazywać. Trzeba zaopatrzyć się w szczotki ze sztywnym włosiem, takie żeby dojść we wszystkie zakamarki. Alternator trzeba szczelnie zamknąć w reklamówce i zabezpieczyć taśmą a paski klinowe pościągać. Wtyczki i czujniki też zabezpieczyć taśmą dla bezpieczeństwa, rolki pasowe też okleić taśmą dookoła tak jak idzie pasek. Wtedy można dopiero pryskać preparatami i szczotkować. Dalej plukać wodą i dokładnie wysuszyć silnik przed odpalenie a najlepiej żeby postał kilka godzin w słońcu i z przewiewem.

Po akra są zacieki , aczkolwiek przy nakładzie pracy wychodzi fajnie, tak na szybko przeleciane

Akra ma odtłuścić, usunąć olej i tego typu syf, a nie pucować silnik. Do tego jest inna chemia

Czyści czyli pucuje a zabezpieczenie czy odżywienie plastików to zupełnie inna bajka

Dobra, ja się tu przepychać nie będę
K2 Akra poradzi sobie z przedstawionym brudem bez problemu, ale będzie się kolega musiał wspomóc pędzlami albo, jak napisał Dobrodziej, szczotkami. Oczywiście zasłaniając kilka rzeczy pod maską, aby nie było problemów.
Co do plastików, to polecam Oskara, też z K2.
Mam oba specyfiki, tanie marketowe środki, ale dają radę na miękko

Byleby karczerem nie mył

Może umyć karcherem, byle nie za dużym ciśnieniem
EDIT: ja myłem swój wężem ogrodowym i wiem że mogłem bardziej zaszaleć

Karcherem to może nie, ale nie ma się co śmiać - u siebie pierwsze mycie poleciałem normalnie ze szlaufa