są małe, ale były naprawdę głębokie wiem co mówie

no i stalo sie..... dzisiaj mialam wene, zakasalam rekawy papier w reke i wzielam sie za robote ale....... rysa jak byla tak jest a lakieru niema.... wiedzialam zeby niepchac tam raczek no ale trudno stalo sie.......

Uploaded with ImageShack.us

znalazlam wkoncu lakiernika ktoremu nie boje sie oddac moje malenstwo, widzialam efekty jego pracy i rozmawialam z osobami ktore nie maja zastrzezen i mowia ze cena jednak jest adekwatna do wykonania a cena jest kosmiczna 550zl no ale moze uda mi sie wziac go na ladne oczy i zejdzie troche z ceny.......... jak maska juz bedzie w nalezytym pozadku to bede mogla wam pokazac moje malenstwo w calej okazalosci.......trzymajcie kciuki aby sie wszystko udalo....pozdrawiam

Szczerze mówiąc to nie jest kosmiczna cena biorąc pod uwagę jak dużym elementem jest maska i jak duży nakład pracy czeka lakiernika w przygotowaniu a później w lakierowaniu tego detalu.

ManiekTDS pisze:Szczerze mówiąc to nie jest kosmiczna cena biorąc pod uwagę jak dużym elementem jest maska i jak duży nakład pracy czeka lakiernika w przygotowaniu a później w lakierowaniu tego detalu.

wsumie to tak racja, ale w wiekszosci zakladow jakich bylam to cena wachala sie w granicach 300-400 no ale nie o cene za prace w pomalowaniu maski sie rozchodzi, poprostu wkurza mnie fakt ze musze placic taka kase za wybryk jakiegos ku........

Ciesz się, że masz tylko maskę do malowania - zazdroszczę Ci. Mnie zaraz po kupnie ktoś na parkingu pod marketem zahaczył o prawy przedni błotnik delikatnie, później rysa idzie przez drzwi przednie, tylne już są wgniecione wraz z nadkolem tylnym i jeszcze rysy na tylnym zderzaku.

Także na wakacje mam cały bok do polakierowania Drzwi kupiłem drugie, bo tych nie opłacałoby mi się rzeźbić.

ManiekTDS pisze:Ciesz się, że masz tylko maskę do malowania - zazdroszczę Ci. Mnie zaraz po kupnie ktoś na parkingu pod marketem zahaczył o prawy przedni błotnik delikatnie, później rysa idzie przez drzwi przednie, tylne już są wgniecione wraz z nadkolem tylnym i jeszcze rysy na tylnym zderzaku.

Także na wakacje mam cały bok do polakierowania Drzwi kupiłem drugie, bo tych nie opłacałoby mi się rzeźbić.

to faktycznie u ciebie dopiero sytuacja nie wyglada ciekawie, a nawet hardkor...... niestety to plaga szerzaca sie na parkingach pod supermarketami, pewnie jakis dziadek co denka od szklanki nosi, ledwo wystaje zza kierownicy i jeszcze duzo zaduzym autem, ktorym jezdzi w niedziele, albo raz na jakis czas, a pewnie przejezdzajac ci po boku niezle klal co to z Ciebie za frajer, ze auta nie potrafisz zaparkowac!!! mi wczesniejsze autko z dwuch stron zalatwili doslownie dzien po dniu ale mialam nakladki na nadkolach i tak mocno w oczy sie nie rzucalo..........tteraz tylko czasem mysle aby komus kto sie przyczynil do tych sytuacji przydazylo sie cos podobnego i poznal smak goryczy......

maska juz zrobiona i musze powiedziec ze jestem bardzo zadowolona z efektu koncowego,a koszt to 500zl...... mam tylko nadzieje ze juz nic takiego sie nie powtorzy

Najważniejsze, że efekt zadowala Ciebie.