Cześć! Nie to żebym się znudził już mają bawarką bo jeszcze wiele rzeczy chcę w niej zrobić ale... naszła mnie taka refleksja że auto ma już 13 lat więc w ciągu roku dwóch trzeba będzie się przesiadać do czegoś nowszego. Dlatego już teraz zacząłem się interesować poliftową wersją e90 powiedzmy 320i bo nie potrzebuję jakiejś rakiety. Czy waszym zdaniem przesiadka ( o ile ogarnę oczywiście większy hajs na ten samochód) to dobry pomysł? Czy w przyszłości wszystkich nas to czeka? Czy jednak znajdą się wierni posiadacze e46 którzy nigdy się nie przesiądą? Napiszcie oczywiście dlaczego "za" i dlaczego "przeciw" ;D



vs.

Ja się przesiadłem nie widzę żadnych minusów przesiadki. Masz nowsze auto zazwyczaj lepiej wyposażone warto poczytać o silnikach które są mniej awaryjne przed samym zakupem E90. Ogólnie zmiana na plus jeżeli wizualnie Ci się podoba to nie będziesz zawiedziony

Jeżeli chodzi o E9x to też sądzę że to przesiadka na +
Rocznik, komfort, jakość materiałów jak i wykończenia na pewno na wyższym poziomie.
Poza tym więcej "możliwości" pod względem elektroniki.

Jeżeli masz $$$ na E9x po lifcie to osobiście zachęcam.

E9x po liftingu jest ładnym samochodem i przesiadka na nią napewno będzie cieszyć.
Na forum wyczytałem że użytkownicy f30 narzekają na jakość wykonania.

A ja powiem tak...
Miałem jedna e46 M54b22 śmigałem 5 lat....
Teraz mam kolejna e46 m57 śmigam jak na razie 6 miechów i nie widzę problemów

Może kiedyś za 6-8 lat pomyśle o przesiadce i będzie to e90 ale jak siedziałem w e90 to jakoś mnie środek nie urzekł.... I na pewno będzie to FL. Bo przed liftem wygląda jak LANOS...
Ciężko na dzisiejszy dzień powiedzieć czy zmienię czy nie i na co....
Na razie jestem wierny e46... I na pewno chciałbym kolejnego turka ale juz z 330i
A jeśli m57 będzie wiernie służył to nie widzę sensu zmieniać

Po przesiadce na nowszy substytut mojego e46 tęsknie za benzynową r6 , sztywnym zawiasem i rewelacyjnym prowadzeniem. Obecnie mam nowsze i świeższe auto które jest praktycznie bezobsługowe i pali mniej, ale to już nie ma klimatu jak e46. Wiadomo człowiek dorasta i priorytety się zmieniają, ale "ten dzieciak" myślę że ciągle gdzieś tam we mnie siedzi. Życzyłbym sobie i Wam również jako drugie auto jakieś m3 e46 czy np 330 cabrio wtedy sytuacja byłaby dla mnie superaśna

Przecież Ty się przesiadłeś na całkiem inne auto, nie nowszą beemkę.

E46 to żaden klasyk czy jakiś kultowy model żeby jeździć nim do śmierci, jak jest kasa to się kupuje nowsze i tyle

wandii pisze:Przecież Ty się przesiadłeś na całkiem inne auto, nie nowszą beemkę.

E46 to żaden klasyk czy jakiś kultowy model żeby jeździć nim do śmierci, jak jest kasa to się kupuje nowsze i tyle

Nowsze nie zawsze oznacza lepsze

Wyraźnie napisałem substytut, po za tym auta tej samej klasy więc to jeden czort.

No właśnie chodzi mi o to czy nowsze zawsze oznacza lepsze??? Wizualne e90 FL mi się podoba no i wiadomo że młodsze to po protu młodsze $ na jakiś fajny egzemplarz na razie jeszcze nie mam ale zanim zacznę odkładać "do skarbonki", zastanawiam się nad inną kwestią: wiecie jak jest w naszych e 46 sporo rzeczy naprawisz "młotkiem taśmą samoprzylepną sylikonem i cyną" ( to oczywiście uproszczenie ;D) a czy nowsza e90 też jest w pełni samonaprawialna ( w razie problemów) czy jest już tak "nowa" że bez mechaniora i specjalistycznego sprzętu nawet powiedzmy żarówki nie wymienisz...??? głownie o to mi chodzi