Co jakiś czas pojawiają sie pojedyncze puknięcia. Nie mogę ich zlokalizować. Słychać je raczej z przodu. W czasie jazdy jest idealna cisza, nic nie stuka nie puka. Ostatnio wymienione wszystkie te sprężynki na zaciskach, gumy na stabilizatorze i poprawione wszystkie osłony. Stuknięcie pojawia się w ostatniej fazie hamowania, tuż przez zatrzymaniem i np jak bardzo wolno wjeżdżam na niski krawężnik ale tylko jak jednocześnie oba przednie koła na niego wjeżdżają.
Wszelkie pomysły będą mile widziane bo ten dźwięk doprowadzi mnie do szału....

Oj panie to może być niekończąca się opowiesc jedź na szarpaki może na początek może coś znajda ale jak poszesz że stuk pojawia się w koncowej fazie hamowania to może warto przyjrzeć się amortyzacji czyli amorek ,łącznik stabilizatora i poducha górna łozysko amortyzatora bo na chłopski rozum samochód w czasie hamowania nieznacznie nurkuje do przodu przez co dziala sila nacisku na amorek i te elemęty co wymieniłem w chwili kiedy koñczy się hamowanie te elementy zostaja odciąžone i wtedy może byc słychać stuk jeżeli są tam jakies luzy.To tak odemnie

Na szarpakach nic. Bujanie kołysanie nic.
Przychodzą mi do głowy dwie możliwości.
1) jarzmo klocków wyrobione i puka klocek
2) wyrobiony zawias drzwi.

W sobotę się zabiorę za to ponownie, bo oszaleje. Co ciekawe jak się zimno zrobiło to przestało.....

Jak by to był klocek to by pukalo cały czas a jak przestało na zimnym to.musi być element gumowy albo metalowogumowy.