Mam problem z biciem na kierownicy. Problem zauważyłem początkiem lipca i męczę się z tym 3 miesiąc, objawy są takie:
- Przy prędkościach 80-100 km/h kierownica sama skręca raz w prawo, raz w lewo, dość mocno, ciężko ją utrzymać. Samochód dość ciężko utrzymać w pasie.
Przy prędkościach powyżej 100-110 km/h czuć dość mocne bicie na kierownicy, ale kierownica ani drgnie. Można ją trzymać jednym palcem, nie skręci a żadną stronę.
Zdjąłem opony z felg, a felgi zawiozłem do Wieliczki, do Pana Marka Czaja. Podobno jedna z najlepszych osób zajmujących się naprawą felg. Sprawdził komplet felg, z tego co wiem na maszynie wyposażonej w laser, więc z dokładnością do iluś tam setnych... W każdym razie podobno bardzo dokładnie. Wyszło na to, że 2 felgi, które był zamontowane na tej samej osi mają delikatne skrzywienie, zostawiłem do naprawy. Odebrałem je po ponad 2 tygodniach. Naprawione z wyszlifowanym miejscem styku z piastą. Założyłem opony, które wcześniej bardzo dokładnie obejrzałem, czy nie wyszły gdzieś bąble, druty na zewnątrz i wewnątrz, nic takiego nie zauważyliśmy z wulkanizatorem, więc je założyliśmy i wyważyliśmy, niestety problem nie zniknął... Bicie występuje w dokładnie taki sam sposób. Zarówno ja założę 2 naprawiane felgi na przód i tył.
Kilka bardziej lub mniej istotnych informacji:
Koła na lato to w moim przypadku to repliki styling 166 (made in germany, podobno bardzo porządne) + opony Barum Bravuris 3HM 225/45r17 (rok produkcji 2015).
Koła na zimę to Felgi Styling 45 + opony Nokian W+ 205/55r16 (rok produkcji 2014).
Zimówki założyłem w pierwszym tygodniu sierpnia, zrobiłem na nich ponad 3000 km, nie zauważyłem żadnego problemu, ani bicia, ani problemu z utrzymaniem się w pasie, nie rzuca na boki ani nic...
Geometria ustawiana kompleksowo. Zbieżność + kąty na wiosnę tego roku.
Wyważanie kół było robione prawie za każdym razem w innych miejscu, więc można wykluczyć źle ustawione/skonfigurowane urządzenie (raz już miałem taki przypadek).
Opony są nowe, gdzieś mam na nie fakturę, mógłbym spróbować zgłosić reklamację, ale czy jest sens, jeśli nie widać uszkodzeń opon?
Na przeglądzie w czerwcu zasugerowali w najbliższym czasie wymianę łączników stabilizatora (jeden miał delikatny luz, chyba prawy), ale raczej nie ma to związku?
Ma ktoś jakiś pomysł, propozycję co mogę zrobić?
Powiem szczerze, że skończyły mi się pomysły.