E46Forum.pl

Jakis miesiąc temu zaczęło cos stukac (prawy przód) wymieniłem wszystko co możliwe. Rok temu nowe amortyzatory. Stuka i stuka. Przyglądając palec do łożyska amortyzatora w poduszce czuć luz. Zauważyłem ze nakretka która przykrecona jest poduszka do kolumny po prawej jest bardziej wkrecona niz po lewej. Rozebralem kokumne wymieniłem poduszkę i dalej to samo. Oczywiście wszystko złożone jak byc powinno. Dalej jest tam jakis luz. Kupilem kolejna poduszke z nadzieją ze ta jest wadliwa. Wkrecilem nowa delikatnie w imadlo tak tylko aby sie nie ruszala. Wsadzilem śrubę taka jak dziura w łożysku i skrecilem nakrętka. Ruszając sruba zauważyłem luz na lozysku a raczej w nim na kulkach łożyska lekko rusza sie na boki. Pomyslalem ze moze tak musi byc. Założyłem kolejna poduszke i dalej to samo. Jbc firma sachs i kyb to samo. Ręce rozkladam. Samochód jak narazie stoi tak rozebrany.

Nakrętka dokręcona do końca? Robisz to pneumatem czy blokujesz imbusem i kręcisz ręcznie?

Blokuję imbusem. Wszystko poskręcane i poskładane jak być powinno. Jestem ciekaw czy łożysko powinno mieć taki luz delikatny. Z lewej strony nie ma żadnego luzu

wymieniales laczniki stabilizatora z obu stron?

Tak. Całe nowe zawieszenie. Amortyzatory rok temu wymieniane i nowa poduszka amortyzatora już 3

pytam bo czasami jak cos stuka po lewej, to z pozycji kierowcy wydaje sie jakby dochodzil dzwiek z prawej
tak moze byc wlasnie z lacznikami najczesciej
wiec dobrze miec absolutna pewnosc ze dobra strone ruszamy

Rozumiem. Co do strony to jestem pewien. Zastanawia mnie luz na łożysku w poduszce. Z lewej nie ma, a z prawej już 3 i w każdym jest.