zaczne od zdjecia
no więc tak... miałem dwa blędy czujników położenia wałka rozrządu... przynajmniej tak to zrozumiałem
wymieniłem obydwa, jeden na nówkę febi, drugi używkę siemensa
został jeden błąd
więc pomyslalem ze jeden z nich nie dziala
wiec zamienilem je miejscami, lewy z prawym. blad dalej byl ten sam.
wiec pomyslalem no nie moze byc. to nie wina czujnika
zwrocilem uwage na spocenie przy elektrozaworach. odpialem tą wtyczke jak na zdjeciu od górnego. - dalej ten sam blad silnik nic pracy nie zmienil.
wpialem ja z powrotem, odpiąłem prawy - pojawil sie drugi blad.
czyli jak dobrze rozumiem górny elektrozawor jest spartolony i daje ten blad co na zdjeciu? - caly czas myslalem ze chodzi o czujnik...
stad pytania moje
1) czy dobrze mysle ze ten blad dotyczy zle pracujacego elektrozaworu(górnego) ??
2) jakie napiecie musze podac do elektrozaworu w warunkach domowych zeby sprawdzic czy dziala?? widzialem jak ktos na filmiku youtube'a jakims miernikiem go uruchomil i sie wsuwal wysuwal klikal... ja mam miernik za 20 pln i go nie uruchomił
3) pocenie sie - wewnatrz na elektrozaworze są dwie uszczelki. jedna mniejsza ktora wymienilem od razu( mam zestawik roznych rozmiarow i pasuje git) ale druga wieksza nie byla na elektrozaworze tylko wygladala jak obrecz wewnatrz komory(bloku) stwardniala, juz prawie plastikowa. - czy ta uszczelka ma byc na elektrozaworze czy wlasnie w tej komorze ?
jakby ktos pytal po co sie za to bralem to dlatego iz mialem turbodziurę do 2500 obrotów. teraz lepiej ale jeszcze nie cudo i czasem zgasnie jak sie gazu nie doda na starcie.... pomijam juz kwestie zapachu z rozbryzganego oleju z wycieku...
Pozdrawiam
aha pytanie nr 4
w live data praca cylindrów wyglada mniej wiecej tak że cylindry 1, 2 oraz 3 maja zakres 5-9 V, a czwarty pisze ze 500V. czy to powiazane z moim powyzszym problemem czy rozrzad sie juz rozklekotal? czym jest tutaj "V" ?
dzięki
